Po uderzeniu w drzewo opel rozpadł się na pół. Kierowca miał prawie 3 promile

Pijani kierowcy wciąż są plagą na polskich drogach. Pod koniec zeszłego tygodnia 40-latek pod wpływem alkoholu uderzył oplem astrą cabrio w drzewo, wskutek czego samochód rozpadł się na pół. Kierowcy grożą poważnie konsekwencje.

Ciężko uwierzyć, że kierowca wyszedł z tego niemal bez szwanku
Ciężko uwierzyć, że kierowca wyszedł z tego niemal bez szwanku
Źródło zdjęć: © fot. Opolska policja
Filip Buliński

07.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O wyjątkowym szczęściu może mówić 40-letni kierowca opla astry cabrio, który nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył drzewo. Prędkość była na tyle duża, że samochód po uderzeniu rozpadł się na dwie części. Patrząc na zdjęcie wraku, ciężko uwierzyć, że kierowca nie odniósł w wyniku wypadku poważniejszych obrażeń.

Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 416. Po przybyciu na miejsce, policjanci głubczyckiej komendy poddali kierowcę badaniu alkomatem. Okazało się, że kierowca opla miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.

O szczęściu można mówić w kontekście braku udziału osób postronnych w wypadku. Nieodpowiedzialnego kierowcę opla czekają jednak poważne konsekwencje. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu nie tylko 2 lata więzienia oraz wysoka grzywna, ale także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 10 lat.

Źródło artykułu:WP Autokult
OpelOpel Astrawypadki
Komentarze (2)