Pijany i zakazem prowadzenia uciekał przed policją. Na sumieniu miał znacznie więcej
Policjanci patrolujący miejscowość Białe Błota w woj. kujawsko-pomorskim postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę seata. Próba przerodziła się jednak w pościg. Kierowca miał naprawdę sporo powodów, by uciekać.
14.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci z Białych Błot zwrócili uwagę na kierowcę seata, który na widok radiowozu gwałtownie skręcił w boczną ulicę. Funkcjonariusze użyli sygnałów do zatrzymania, lecz mężczyzna je zignorował. Następnie porzucił auto na ulicy Cyprysowej i zaczął uciekać pieszo.
Nie pobiegł daleko. Gdy udało się go ująć, podał fałszywe personalia. Jak się jednak okazało, był to dopiero początek długiej listy przewinień. Już w momencie zatrzymania policjanci poczuli silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 43-latek ma 2,4 promila w organizmie. Jakby tego było mało, w przeszłości został ukarany dożywotnim zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Co więcej, okazał się być poszukiwanym aż czterema listami gończymi wystawionymi przez Sądy w Rybniku i Katowicach. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie poczeka na wyrok sądu. Za popełnione przestępstwa grozi mu do pięciu lat więzienia.