Pierwsze miejsce podczas 2. rundy MYT

Chciałoby się napisać, że wczoraj była słoneczna pogoda, a opony kleiły się do asfaltu niczym protezy w telewizyjnych reklamach. Nic bardziej mylnego. Tym razem nawet nie padało… tylko lało, lało i jeszcze raz lało. Zasadniczo to, co można było mieć mokrego na sobie, było mokre. Jak nie od deszczu, to od czego innego - ze strachu.

Mimo wszystko warto czasem posłuchać tego, co w duszy gra i mieć ze sobą komplet nawet starych opon deszczowych. Niektórzy zawodnicy niestety ich nie mieli, przez co wyścig był wielokrotnie przerywany, a karetka napierała z siłą wodospadu co chwila. Jednak pomimo niesprzyjających warunków pogodowych było warto. Tym razem znalazłem się na szczycie podium.

W imieniu całego Pin-Up Racing Team bardzo dziękuję wszystkim, którzy zarówno mocno kibicowali, jak i byli czasem mniej życzliwi. Widzimy się na następnej lipcowej rundzie w Poznaniu.