Passat to nie terenówka. 38‑latek zawisł na kładce, grozi mu więzienie

38-latek z Olesna przecenił możliwości swojego passata B5. Wjechał na drewnianą kładkę, ale zawisł przy zjeździe. Oprócz srogiego mandatu może liczyć się nawet z więzieniem.

Już niedługo B5 może stać się nie lada youngtimerem
Już niedługo B5 może stać się nie lada youngtimerem
Źródło zdjęć: © mat. prasowe policji
Mateusz Lubczański

25.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Policja mówi o kompletnym braku wyobraźni. 38-latek w poniedziałek 18 kwietnia, około godziny 5.30 postanowił skrócić sobie trasę w Oleśnie, wjeżdżając samochodem na drewnianą kładkę, która przeznaczona jest tylko dla pieszych i rowerzystów. Na szczęście nie zapadła się pod ciężarem auta.

Kierowca wjechał, ale już nie zjechał. Volkswagen zawisł na podwoziu. Policjanci wezwani na miejsce zdarzenia od razu wlepili kierowcy 3 tys. zł mandatu.

Ale to nie koniec, kierowca miał bowiem o wiele więcej na sumieniu. Policjanci szybko ustalili, że 38-latek ma aktualny zakaz sądowy prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za jego złamanie grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. O karze zdecyduje sąd.

Mateusz Lubczański, dziennikarz Autokult.pl

Komentarze (11)