Jaki kraj, taki pickup. Ciągnął przyczepę rolniczą passatem

Volkswagen Passat B5 i przyczepa to zestaw, który stanowi częsty obrazek na drogach mniejszych miasteczek i wsi. Nasi rodacy nie wykorzystują jednak w pełni potencjału kultowego "passerati". Niemiecką legendę stać na znacznie więcej - gdy trzeba, zastąpi nawet ciągnik rolniczy.

Passat B5 to zdecydowanie wielozadaniowy pojazd.
Passat B5 to zdecydowanie wielozadaniowy pojazd.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

25.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W USA, gdzie rządzą pickupy, widok sporej przyczepy ciągniętej za samochodem nikogo nie dziwi. Kempingi, lawety, plandeki, a nawet sprzęt rolniczy - wszystko to w połączeniu z dużą półciężarówką prezentuje się całkiem normalnie.

W Polsce natomiast, gdzie liczą się przede wszystkim koszty eksploatacji, takie maszyny stanowią prawdziwą rzadkość. Jak się jednak okazuje, niepotrzebne nam pickupy, kiedy na podwórkach i w garażach aż roi się od wielozadaniowych Passatów B5. Limuzyna z Wolfsburga bez problemu poradzi sobie z niemałą, rolniczą przyczepą. Dowód znajdziecie na poniższym wideo:

Ford F Super Duty, Nissan Titan, Toyota Tundra - nie potrzebujemy tych niepraktycznych i paliwożernych wołów roboczych, gdy mamy Passata, który - dzięki nieśmiertelnemu 1.9 TDI - zużywa 10 razy mniej paliwa niż amerykańscy konkurenci. Nie mówiąc już o większym komforcie, a tym bardziej prestiżu. Rano do kościoła, w południe na skup zboża, a wieczorem na dyskotekę - które auto tak potrafi?

Komentarze (8)