Parlament Europejski chce zaostrzenia przepisów dla kierowców. Na drogach UE ma być bezpieczniej

W wyniku wypadków drogowych wciąż ginie zbyt wielu obywateli unijnych państw. Parlament Europejski chce walczyć z tym problemem i ma już radykalny plan. Politycy chcą zmian dotyczących prowadzenia po alkoholu i prędkości w terenie zabudowanym.

Taki znak może za kilka lat stać się powszechny także i w naszych miastach
Taki znak może za kilka lat stać się powszechny także i w naszych miastach
Źródło zdjęć: © Wojtek Laski/East News
Tomasz Budzik

06.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po pierwsze prędkość

W środę 6 października 2021 r. Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą bezpieczeństwa na drogach. Zdaniem urzędników konieczna jest na tym polu poprawa. Pomiędzy rokiem 2010 a 2020 liczba śmiertelnych ofiar wypadków spadła o 36 proc. W 2010 r. Unia Europejska założyła jednak, że spadek w tym okresie wyniesie 50 proc. Rzeczywistość pokrywała się z planem tylko do 2013 r. Sytuacji nie uratował nawet nagły spadek liczby śmiertelnych ofiar wypadków w 2020 r. - po części związany z pandemią koronawirusa i mniejszą mobilnością mieszkańców poszczególnych państw.

W dziedzinie liczby ofiar na milion mieszkańców nie wypadamy dobrze
W dziedzinie liczby ofiar na milion mieszkańców nie wypadamy dobrze© Parlament Europejski

Zdaniem pracujących w Brukseli urzędników czas więc na radykalne środki. Kluczem do sukcesu mają być zmiany dotyczące dwóch kwestii. Przede wszystkim Parlament Europejski zaleca rozszerzanie obszarów, w których maksymalna dozwolona prędkość wynosi nie więcej niż 30 km/h. Zdaniem PE taki limit powinien być maksymalnym dopuszczonym prawem tempem poruszania się nie tylko w strefach zamieszkania, ale też na tych obszarach miast, gdzie szczególnie intensywny jest ruch pieszych i rowerzystów.

Takie inicjatywy widać już w niektórych europejskich miastach. Już dziś rozległe strefy "tempo 30" występują w Paryżu, Monpellier, wielu miastach Hiszpanii czy w Brukseli. Jeśli chodzi o ostatnie z tych miast, to dane po pierwszym półroczu obowiązywania limitu wskazują na 25-procentowy spadek liczby śmiertelnych ofiar wypadków i osób poważnie rannych w ich następstwie.

Po drugie alkohol

Kolejne pole do zmian, na które wskazał Parlament Europejski, to stosunek państw do prowadzenia po spożyciu alkoholu. W Europie nietrzeźwi kierujący są odpowiedzialni średnio za 25 proc. śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Stanowisko parlamentarzystów z Brukseli jest radykalne — nawołują oni do wprowadzenia zerowej tolerancji do prowadzenia pojazdu po alkoholu.

Byłaby to prawdziwa rewolucja na skalę całego kontynentu. Obecnie limit wynoszący 0,0 promila obowiązuje w Czechach, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech. Najczęściej spotykanym w Europie limitem alkoholu we krwi jest 0,5 promila, przy czym w niektórych krajach inne przepisy dotyczą młodych kierowców, a inne doświadczonych. Rekordowo wysoki limit obowiązuje na Malcie i w Lichtensteinie. Wynosi on tam 0,8 promila. W Polsce jazda w takim stanie jest już przestępstwem.

Czy zaostrzenie przepisów dotyczących jazdy po alkoholu jest dobrym pomysłem? Liczby pokazują, że tak. W Polsce, która pod względem bezpieczeństwa na drogach nie błyszczy na europejskim firmamencie, nietrzeźwi kierujący w 2020 r. byli odpowiedzialni za niespełna 11 proc. śmiertelnych ofiar wypadków. Europejska średnia jest ponad dwukrotnie wyższa.

ISA, czyli inteligentny ogranicznik prędkości, to jeden z systemów, które od 2022 r. mają poprawić bezpieczeństwo nowych samochodów
ISA, czyli inteligentny ogranicznik prędkości, to jeden z systemów, które od 2022 r. mają poprawić bezpieczeństwo nowych samochodów© Mateusz Lubczański

Są i inne plany

Limity prędkości i zawartości alkoholu we krwi kierowców nie są jedynymi tematami będącymi w kręgu zainteresowań Parlamentu Europejskiego. PE proponuje również, by producenci telefonów opracowali tryb pracy urządzeń przeznaczony dla kierowców. Miałoby to być rozwiązanie analogiczne do trybu samolotowego. Tyle że tym razem chodziłoby o takie dostosowanie działania urządzenia, aby powodowało ono jak najmniejsze rozproszenie jadącej osoby.

Kolejna propozycja PE dotyczy pieniędzy. Politycy proponują wprowadzenie przez poszczególne państwa zwolnień podatkowych dla tych, którzy zdecydują się na zakup bezpieczniejszego pojazdu. Takie osoby miałyby także płacić niższe stawki obowiązkowego ubezpieczenia OC. Parlament Europejski zachęca również państwa członkowskie do wzmożonego inwestowania w infrastrukturę drogową.

Nie można zapominać również, że z inicjatywy PE w maju 2022 r. w życie wejdą przepisy, które nakazują wyposażenie wszystkich nowych modeli i generacji samochodów osobowych w szereg systemów poprawiających bezpieczeństwo. Na liście znajdzie się m.in. układ zapobiegający zderzeniom czołowym i potrąceniom pieszych oraz rowerzystów, inteligentny ogranicznik prędkości, system informowania o niezamierzonym opuszczeniu pasa ruchu, system monitorowania zmęczenia i rozproszenia kierowcy czy asystent martwego pola lusterek. Na razie trudno określić skuteczność tego rozwiązania w każdym z europejskich państw. Badania przeprowadzone we Włoszech wskazywały jednak na 38-procentowy spadek prawdopodobieństwa udziału w wypadku drogowym.

Plan zaprezentowany w czerwcu 2021 r. przez Unię Europejską zakłada zmniejszenie liczby śmiertelnych ofiar wypadków o 50 proc. do 2030 roku i zbliżenie się do zera do roku 2050. Zadanie nie będzie łatwe. Gra jest jednak warta świeczki.

Źródło artykułu:WP Autokult
bezpieczeństwowypadkizmiany w przepisach
Komentarze (40)