Oto najskuteczniejszy fotoradar w Polsce. Działa nieco inaczej niż inne

Fotoradary uznawane są za największych wrogów kierowców, choć oczywiście ci, którzy trzymają się ograniczeń, nie mają się czego obawiać. GITD podsumowało skuteczność urządzeń w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. Jak się okazuje, rekordzista stoi w Warszawie i ze względu na jego charakterystykę pomiaru, trudno z nim dyskutować.

Fotoradar w Warszawie
Fotoradar w Warszawie
Źródło zdjęć: © Google Maps | Zrzut ekranu
Filip Buliński

15.06.2023 | aktual.: 15.06.2023 16:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego przez pierwszych pięć miesięcy 2023 r. urządzenia wchodzące w skład systemu CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) zarejestrowały aż 301 tys. wykroczeń. Mowa tu nie tylko o klasycznych fotoradarach, ale także odcinkowych pomiarach prędkości, których jest coraz więcej.

Jak do tej pory miano rekordzisty dzierży zespół urządzeń zlokalizowany w Warszawie, na skrzyżowaniu ulic Ostrobramskiej i Zamienieckiej. Łącznie zarejestrowały ponad 4,8 tys. wykroczeń, choć mowa tutaj tylko o przekroczeniu prędkości. GITD nie podało jednak, ile wykroczeń polegających na przejechaniu na czerwonym świetle zostało zarejestrowanych.

Chociaż ul. Ostrobramska jest prosta i szeroka, przez co kusi wielu kierowców do mocniejszego wciśnięcia gazu, obowiązuje na niej ograniczenie prędkości do 50 km/h. Ci, którzy przesadzą, są weryfikowani przez urządzenie TraffiStar SR520. I trudno dyskutować z jego skutecznością, z uwagi na sposób działania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Radar opiera bowiem swoje działanie na pętli indukcyjnej, zatopionej w asfalcie na każdym pasie ruchu. Dzięki temu może precyzyjnie weryfikować, czy dany pojazd nie przejeżdża na czerwonym świetle. Jak można przeczytać w specyfikacji technicznej: "w momencie włączenia się czerwonego światła i po uwzględnieniu czasu opóźnienia, każdy pojazd, który w tym samym czasie przekroczy pętle indukcyjne, zostanie zarejestrowany, a jego ruch udokumentowany w postaci dwóch zdjęć".

System jest jednak także wykorzystywany do pomiaru prędkości: "po upływie trwania czerwonego światła urządzenie przechodzi w tryb kontroli i pomiaru prędkości pojazdów". Tutaj pomiar oparty jest na wyliczeniu średniej prędkości pojazdu, który przejeżdża po dwóch oddalonych od siebie w konkretnej odległości czujnikach. Jeśli czas przejazdu między jednym a drugim jest zbyt mały, system wylicza średnią prędkość i rejestruje wykroczenie danego pojazdu.

Oddzielna pętla indukcyjna na każdym pasie eliminuje także możliwość odwołania się od mandatu, jeśli na zdjęciu znajdzie się więcej niż jeden samochód. System będzie bowiem wiedział, który samochód jadący danym pasem popełnił wykroczenie.

Wspomniane urządzenie jest więc prawdziwą zmorą dla przekraczających prędkość. Nie dość, że może kontrolować do czterech pasów jednocześnie, to jeszcze niestraszne mu są zarówno warunki pogodowe, jak i pora dnia.

Komentarze (21)