Opony całoroczne mają jeden problem. Warto o nim pamiętać przed zakupem
Opony całoroczne cieszą się dużą popularnością wśród kierowców, zwłaszcza w naszym klimacie, gdzie sprawdzają się znakomicie. Choć mają wiele zalet, nie są pozbawione wad, o których czasem zapominają ich użytkownicy. Problemy te nasilają się, gdy o opony odpowiednio się nie dba.
Firmy produkujące opony całoroczne całkowicie zrewolucjonizowały swoje procesy produkcyjne, by ich produkty były odpowiednie dla klimatu Europy Środkowej. Rozwój technologii w tej dziedzinie doprowadził do powstania ogumienia, które stanowi idealny kompromis między oponą letnią i zimową. Testy niezależnie wykazują, że o ile w ekstremalnych warunkach lepiej radzą sobie opony sezonowe, to przy mniejszym natężeniu zjawisk pogodowych opcja całoroczna jest zwykle najlepszym wyjściem.
Mimo to jest coś, czego nie da się przeskoczyć. Opony całoroczne pracują przez dwanaście miesięcy w roku, co sprawia, że w porównaniu z oponami sezonowymi osiągają większe przebiegi i szybciej się zużywają. Podczas gdy zimowe opony latem są schowane, a letnie mają przerwę zimą, opony całoroczne nieustannie pokonują kilometry. Powoduje to ich intensywne zużycie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Załóżmy, że właściciel auta pokonuje rocznie 12 tys. km, co daje średnio 1000 km miesięcznie. W takim scenariuszu opony letnie przejeżdżają rocznie 7-8 tys. km, a zimowe 4-5 tys. km. Biorąc pod uwagę średnią żywotność opon, wynoszącą 30 tys. km, sprawdźmy, jak to się ma do rzeczywistości.
Opony sezonowe po trzech latach uzyskują przebieg pomiędzy 21-24 tys. km dla letnich i 12-15 tys. km dla zimowych, co oznacza, że zachowują jeszcze spory potencjał. Letnie mogą posłużyć jeszcze w czwartym roku, a zimowe będą sprawne przez dwa kolejne sezony.
Zobacz także
Natomiast w przeciągu trzech lat opony całoroczne przemierzają 36 tys. km. Po takim przebiegu mogą wymagać wymiany. Po dwóch latach przy 24 tys. km ich stan przypomina zużycie opon letnich, Warto pamiętać, że opony całoroczne latem zużywają się bardziej, gdyż są wykonane z miększej mieszanki niż typowe ogumienie letnie.
Jak wygląda to w praktyce? Na powyższym zdjęciu widzicie opony używane przez trzy lata, z przebiegiem 25 tys. km w tym okresie. Głębokość bieżnika wynosi niewiele ponad 4 mm. Kupione przed sezonem zimowym 2020/2021 nie nadają się do użytku zimą 2023/2024, chociaż latem jeszcze mogłyby funkcjonować. Opony wytrzymały trzy zimy i trzy lata, przy przebiegu 8300 km rocznie w warunkach umiarkowanej eksploatacji. Gdyby przyjąć wyższy przebieg, np. 12 tys. km rocznie, konieczna byłaby wymiana po dwóch latach.
Interesujące jest, że zużycie było bardzo równomierne, pomimo braku rotacji opon. Nie jest tak zawsze, ponieważ w wielu modelach przednie opony zużywają się szybciej niż tylne, jeśli nie są wymieniane. W sytuacji z nierównomiernym zużyciem, przednie opony mogłyby polec jeszcze wcześniej.
Zobacz także
Podsumowując, opony całoroczne nie gwarantują pełnego spokoju. Użytkownik nie musi martwić się terminem wymiany opon czy wydatkami na usługi wulkanizacyjne. Powinien jednak przynajmniej raz w roku, szczególnie przed zimą, sprawdzać głębokość bieżnika, biorąc pod uwagę nadchodzący sezon.
Warto także pamiętać o regularnym rotowaniu ogumienia, przynajmniej raz na rok. Co więcej, konieczna będzie częstsza wymiana na nowe. Oszczędność nie polega więc na zakupie jednego kompletu zamiast dwóch, ale na unikaniu częstych wymian, jak w przypadku posiadania jednego zestawu felg i dwóch kompletów opon.