Zimowy dylemat: lepsze opony na przód czy tył?
O ile latem rzadko zwracamy uwagę na opony, o tyle zimą ma to szczególne znaczenie. Większość kierowców dba o to, by zimą mieć dobrą przyczepność. I często stają przed dylematem – jeśli mam dwie lepsze i dwie gorsze opony, to na które osie mam je założyć?
18.11.2022 | aktual.: 24.11.2022 09:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wcale nie są to odosobnione przypadki. Gdybyście zmierzyli grubość bieżnika swoich opon, to w wielu przypadkach przednie różniły by się znacząco od tylnych. Szczególnie po 2-3 sezonach. Dzieje się tak dlatego, że przednie (zazwyczaj) zużywają się dużo szybciej od tylnych. Szczególnie w autach o dobrych osiągach. Natomiast nie każdy dba o rotowanie opon, czyli zamianę stronami i osiami, by zużywały się równomiernie.
Niestety wciąż wielu kierowców uważa, że przednie opony powinny być lepsze. Nawet są tacy, którzy kupują dwie zimówki i zakładają je na przód, na tylnej osi zostawiając letnie. Jest jednak zupełnie inaczej, bo to tylne koła powinny mieć lepsze opony, a oto kilka argumentów:
- przednia oś jest tą, nad którą mamy pełną kontrolę (kierownica, hamowanie, w przednionapędowym aucie gaz);
- przednią oś czujemy na kierownicy, tylną na fotelu (zazwyczaj wcale), dlatego...
- ...lepsza przyczepność przedniej osi daje złudne poczucie dobrej przyczepności wszystkich kół;
- przednia oś nadaje autu kierunek, ale tylna je prowadzi;
- zerwanie przyczepności przedniej osi powoduje, że auto jedzie prosto. Zerwanie przyczepności tylnej osi powoduje, że auto się obraca;
- nad poślizgiem tylnej osi (nadsterowność) trudniej zapanować;
- poślizg przedniej osi kierowcy kontrolują naturalnie, tj. hamowaniem;
- poślizg tylnej osi zwykle prowadzi do jazdy bokiem, a w przypadku zderzenia jest to bardziej niebezpieczne niż uderzenie przodem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczywiście nie brakuje argumentów za tym, by zamontować lepsze opony na przód. Znam jednak tylko trzy:
- krótsza droga hamowania;
- lepsza przyczepność przy rozpędzaniu na śliskiej nawierzchni w aucie z przednim napędem;
- wyższa odporność na aquaplaning.
Warto tu jednak zaznaczyć, że przy lepszych oponach z przodu, ale suchej nawierzchni, droga hamowania nie poprawi się znacząco. Większe różnice będą na mokrej lub na śniegu. Inna sprawa, że hamowanie w zakręcie będzie korzystniejsze z lepszymi oponami na tylnej osi.
Wydaje się, że to od kierowcy powinno zależeć?
Oczywiście, bo jeśli nie mówimy o sytuacji skrajnej (np. para opon letnich i para zimowych), to od umiejętności kierowcy powinno zależeć, na którą oś założy te lepsze opony. Kierowcy rajdowi bardzo często zakładają lepsze na przód, ponieważ bardzo dobrze panują nad maszyną. Dobrzy kierowcy, którzy radzą sobie z poślizgiem i potrafią czuć auto, też powinni wybrać przednią oś, bowiem samo skrócenie drogi hamowania daje ogromne korzyści. Choć i tak powinno to też zależeć od konstrukcji samochodu oraz indywidualnych preferencji.
Przeciętny lub słaby kierowca powinien jednak korzystać z rady, że na przód zakładamy nieco gorsze opony niż na tył. Taki kierowca powinien też dbać o to, by rotować opony raz w roku i mieć cztery zużyte w podobnym stopniu. A jeśli nie rotuje, a kupuje co jakiś czas dwie opony na wymianę, to przy ich montażu powinien założyć te starsze na przód, a nowe na tył.