Odbieranie praw jazdy. "Starostowie muszą wysłuchać kierowców"

- Nie będzie zmiany przepisów w związku głośnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. zatrzymywania prawa jazdy za przekroczenie prędkości - przekazał Marcin Warchoł. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości, to starostowie muszą dostosować się do zaleceń TK.

Odbieranie praw jazdy. "Starostowie muszą wysłuchać kierowców"
Odbieranie praw jazdy. "Starostowie muszą wysłuchać kierowców"
Źródło zdjęć: © Policja | Lubuska Policja
Łukasz Kuczera

29.12.2022 | aktual.: 29.12.2022 15:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niedawno Trybunał Konstytucyjny zabrał głos ws. zabierania kierowcy prawa jazdy w sytuacji, gdy przekroczy on dozwoloną prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym. Organ uznał, że o ile same przepisy są właściwe, o tyle procedura zatrzymywania prawa jazdy przez starostę jest sprzeczna z ustawą zasadniczą.

Odbieranie praw jazdy. "Starostowie muszą wysłuchać kierowców"

PAP zapytała wiceministra Marcina Warchoła, czy w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, resort sprawiedliwości zamierza zmienić przepisy i dostosować je do wyroku TK. - Nie będzie w tej sprawie zmiany przepisów - powiedział przedstawiciel ministerstwa sprawiedliwości.

- Nie musimy nic zmieniać, ponieważ Trybunał nie oczekuje zmiany prawa. TK oczekuje od starostów, aby zmienili praktykę. Oznacza to, że starostowie przed wydaniem decyzji będą musieli odbierać stanowisko w sprawie zdarzenia od kierującego pojazdem i od policji - dodał Warchoł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podkreślmy, że Trybunał Konstytucyjny uznał, że starostowie do tej pory zabierali prawa jazdy kierowcom wyłącznie po otrzymaniu stosownej informacji z policji. Nie gwarantowało to stronie poszkodowanej odpowiedniej procedury, w trakcie której kierowca mógłby podważyć np. wskazania fotoradaru czy wideorejestratora. TK wskazał na to w tzw. wyroku interpretacyjnym.

- Tym samym nakłada to na starostów obowiązek wysłuchania kierowców i ewentualnego dopytania policji w razie jakichkolwiek wątpliwości - wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości.

W uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Piotr Pszczółkowski wskazał, że starosta nie dokonuje samodzielnie ustaleń faktycznych co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. - Jest związany treścią informacji organu kontroli ruchu drogowego. Treść informacji sporządzonej przez funkcjonariusza policji lub innej uprawnionej służby korzysta ze swoistego domniemania prawdziwości, które nie może być przez stronę podważone w toku postępowania administracyjnego w sprawie zatrzymania prawa jazdy - mówił sędzia.

"Strona nie ma zatem gwarancji rozstrzygnięcia jej sprawy administracyjnej zgodnie ze standardami sprawiedliwej i rzetelnej procedury" - stwierdził organ konstytucyjny.

Komentarze (5)