Nowy Nissan 370Z projektowany razem z Mercedesem? Przykro mi, ale...
Powrót rodziny Z przedłuża się, przez co w sieci znaleźć można zdumiewające plotki dotyczące sportowych Nissanów. Jedna z nich mówi o współpracy z Mercedesem. Na pierwszy rzut oka miałoby to sens.
16.03.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nissan 370Z jest jednym z najstarszych samochodów sportowych na rynku. O ile jeszcze zgrabne linie mogą się podobać, tak moc 344 koni mechanicznych (i to w wersji NISMO) nie jest już czymś zdumiewającym. Mocniejszy silnik ma chociażby Ford Focus RS, który przekonuje napędem na cztery koła jak i swoją wszechstronnością. Nissanowi nie pomaga też cena. Kwoty na poziomie 182 700 zł po prostu odstraszają.
Tymczasem budząca się z letargu Toyota przygotowuje nową Suprę wraz z BMW, wcześniej eksperymentując z Subaru przy GT86. Japońskie media prześcigające się w dość odważnych tezach stwierdziły, że Nissan może skorzystać z podobnego rozwiązania, łącząc siły z Mercedesem, by odświeżyć rodzinę Z. Rynek na auta sportowe kurczy się (to źle), tak jak na wszelkiego rodzaju roadstery (jeszcze gorzej). Podzielenie się kosztami przy projekcie mogłoby się na dłuższą metę opłacić.
Dobra wiadomość brzmi: tak, przedstawiciele Nissana rozmawiali o takim rozwiązaniu z Mercedesem. Zła wiadomość jest taka, że ten pomysł nie wypali. Z wiadomych przyczyn przedstawiciele marek nie zamierzają komentować tych doniesień, jednak już wcześniej dowiedzieliśmy się o planach Mercedesa. Niemcy nie zamierzają rozwijać kolejnej generacji najmniejszego SLC (wcześniej SLK), o którym w plotkach mówili Japończycy. Jeden potencjalny kandydat więc odpada.
Co dalej? Pozostaje jeszcze SL, lecz jego następna generacja jest projektowana na tej samej płycie co kolejny AMG GT. Wydaje się mało prawdopodobne, że Niemcy chcieliby podzielić się taką technologią gdy jest ona już na całkiem zaawansowanym poziomie. Sprawa jest tym bardziej problematyczna dla Mercedesa, że musi on podejść do modelu SL zupełnie na nowo, wpisując go pomiędzy luksusową Klasę S bez dachu a wyczynowe cabrio pokroju AMG GT.
Philippe Klein, zajmujący się rozwojem gamy, potwierdził, że Nissan nie ma (jeszcze) w planach wycofywania 370Z. Kwestia następcy "istnieje", co więcej Klein stwierdził, że "pracujemy nad nim", ale nie chciał powiedzieć nic więcej. Może to i lepiej, że 370Z pozostanie na rynku trochę dłużej…
…przecież mógłby wrócić później jako autonomiczny, elektryczny SUV.