Nowe twarze w Nissanie. To pokłosie odejścia dyrektora operacyjnego

Sprawa dotycząca inwigilacji byłego już dyrektora operacyjnego Nissana nadal ciągnie się za japońską marką. Kierownictwo musiało jednak zdecydować, co zrobić z wakatem. Ostateczna decyzja wygląda dość… oryginalnie.

Siedziba Nissana w Tokio
Siedziba Nissana w Tokio
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | NIssan
Kamil Niewiński

30.06.2023 15:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W ostatnim czasie wokół Nissana dzieje się wiele niedobrego. Wydawałoby się, że pozew Carlosa Ghosna, byłego szefa Nissana i Renault, jest już i tak nieciekawą sytuacją. Wtedy jednak jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o tym, że według informacji wewnętrznych dyrektor generalny marki Makoto Uchida miał inwigilować swojego zastępcę i równocześnie dyrektora operacyjnego, Ashwaniego Guptę.

Sprawa toczy się dalej i na jaw wychodzą nowe informacje, lecz konsekwencją wszystkich zdarzeń jest fakt, że od 27 czerwca br. Nissan nie miał dyrektora operacyjnego. Marka zdecydowała się jednak na oryginalne podejście do tego problemu. Gupta nie będzie miał bowiem dosłownego bezpośredniego następcy. Zamiast tego jego obowiązki zostaną rozdzielone na… aż cztery osoby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stworzony zostanie więc komitet wykonawczy, którego częścią mają być przewodniczący regionalnych komitetów zarządzających: Guillaume Cartier (szef regionów Afryka, Bliski Wschód, Indie, Europa i Oceania), Jeremie Papin (szef wszystkich regionów amerykańskich), Shohei Yamazaki (szef regionu Chiny) oraz Ivan Espinosa, starszy wiceprezes ds. globalnego planowania produktów i globalnego zarządzania projektami.

Celem takich zmian ma być zdaniem Makoto Uchidy, CEO marki, stworzenie bardziej wypłaszczonej i sprawniejszej struktury na szczytach firmy, a przy okazji wzmocnienie niezależności działania w konkretnych regionach. Mając jednak na uwadze jego nieporozumienia z Uchidą, być może chciał on zapobiec kolejnej sytuacji, gdy jeden jego zastępca może zablokować jego działania.

O tym jednak z pewnością się szybko nie przekonamy. Jedyną rzeczą, którą możemy w tym momencie zrobić, to oczekiwać na dalsze wieści dotyczące wewnętrznego śledztwa dotyczącego inwigilacji Ashwaniego Gupty przez markę.

Komentarze (0)