Nowa Kia Sportage (2016) 1.6 T‑GDI 4x4 - test, opinia, spalanie, cena
Sprzedaż samochodów marki Kia rośnie z roku na rok, a jej głównym filarem jest kompaktowy crossover. Co czwarty klient decydujący się na auto tej marki z salonu wyjeżdża właśnie Sportagem, który obecnie w swoim segmencie zajmuje w Polsce trzecie miejsce. Statystyka pokazuje, że poprzednia generacja tego modelu była hitem sprzedaży w naszym kraju, nowa określana mianem nowoczesnej, sportowej i innowacyjnej ma powtórzyć ten sukces.
01.02.2016 | aktual.: 28.03.2023 15:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odważne nadwozie źródłem kontrowersji
Nadwozie nowej generacji Sportage nie jest już tak lekkostrawne jak poprzedniczki. Nowy model łączy w sobie sporo kontrowersji. O ile tylny pas prezentuje się naprawdę świetnie wyraźnie przechodząc z linii dachu w muskularne, szerokie nadkola i łączące je wąskie lampy, o tyle przedni ciężej przełknąć bez popicia.
Wielka atrapa chłodnicy o charakterystycznym dla marki obramowaniu oraz maska podkreślająca linie nadkoli z wysoko osadzonymi reflektorami przypominają starszą Subaru Tribecę, która nie należała do grona najbardziej urodziwych samochodów. Odważnie nakreślony crossover Kii pod niektórymi kątami wygląda nieźle, pod innymi gorzej, ale w dużej mierze to również z pewnością kwestia przyzwyczajenia. Kia decydując się na drastycznie zmiany w nadwoziu tak popularnego modelu sporo ryzykuje, ale jak to bywa w takich przypadkach, w obu kierunkach. Jeśli nakreślony od podstaw samochód zostanie ciepło odebrany przez klientów, ma szansę na jeszcze większy sukces, jeśli nie, zawsze można przeprowadzić przyspieszony lifting.
Przestronne wnętrze, nowe technologie i... przeciętne wykończenie
Kompozycja wnętrza łączy w sobie cechy znane z pozostałych modeli z gamy koreańskiego producenta. Z pewnością jedną z największych zalet jest prostota obsługi wszystkich urządzeń pokładowych i mimo bogatego wyposażenia dziecinne proste, płytkie menu systemu multimedialnego z oprogramowaniem TomTom. Skutkiem takiego podejścia jest sporo przycisków na desce rozdzielczej, ponieważ do każdej sekcji wspomnianego systemu prowadzi osobny. Są jednak sensownie rozplanowane, duże i łatwe do szybkiego zlokalizowania.
Wraz z nową generacją zadebiutowały też niedostępne wcześniej elementy wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa, bez których walka o klienta i sam wizerunek modelu komunikowanego jako nowoczesny mogłyby być zagrożone. W ofercie znaleźli się więc aktywni asystenci świateł drogowych, pasa ruchu, martwego pola oraz ruchu poprzecznego z tyłu pojazdu, a także systemy ostrzegania przed najechaniem, rozpoznawania pieszych i ograniczeń prędkości. Część z nich jest dostępna jako standard dla wyższych wersji wyposażenia, inne tylko za dopłatą w ramach odpowiedniego pakietu.
Materiały zastosowane do wykończenia kabiny wyglądają nieźle, jednak przy bliższym kontakcie okazuje się, że większość z nich jest po prostu twarda. Pod palcem odkształca się jedynie górna części deski rozdzielczej ze sztucznym przeszyciem oraz parapet boczków drzwi. Wszystko poniżej linii zegarów niestety nie robi już tak dobrego wrażenia, ale spasowanie poszczególnych elementów pozostaje na zadowalającym poziomie.
Fotele pokryte tapicerką z ekologicznej skóry choć twarde, dzięki szerokiemu zakresowi regulacji i dobremu wyprofilowaniu sprawiają wrażenie wygodnych. Krótka podróż podczas pierwszych jazd może jednak nie być dostatecznym wyznacznikiem komfortu w długich trasach. Pozycja za kierownica jest nieco podwyższona jak w większości crossoverów tej wielkości, a sam wieniec bardzo wygodny. Może jest na nim zbyt dużo przycisków i przełączników, jednak są tak rozplanowane, że nie przeszkadzają podczas jazdy.
Nowy Sportage wyciągnął się na długość o 40 mm, z czego 30 mm to przyrost rozstawu osi. Miejsca w aucie jest zaskakująco dużo zarówno z przodu jak i z tyłu. Na kanapie zmieszczą się wygodnie dwie dorosłe osoby bez większych problemów z przestrzenią w okolicy kolan czy nad głową, która w nowej generacji powiększyła się jeszcze o kilka-kilkanaście milimetrów względem poprzednika. Przedni fotel pasażera dzięki odpowiedniemu wyprofilowaniu deski rozdzielczej można przesunąć daleko do przodu, dzięki czemu usiądzie za nim naprawdę wysoka osoba, a cała czwórka (no może poza kierowcą) będzie mogła zrelaksować się wyglądając przez zajmujące niemal całą powierzchnię dachu opcjonalne przeszklenie.
Bagażnik może nie urzeka pojemnością jak na swój segment, bo oferuje 491 l, ale ma podwójną podłogę z pojemnym schowkiem około 50 l pod spodem, a oparcia tylnej kanapy po złożeniu zrównują się z podłogą co pozwoli przewieźć większe gabarytowo przedmioty bez obawy o ich uszkodzenie.
Sportowa nazwa, sportowy charakter
Nowa turbodoładowana jednostka 1.6 T-GDI generująca 177 KM mocy (+ 11 KM) to rozwiązanie dla osób, które wymagają od auta zadowalającej dynamiki i niekoniecznie liczą się z rozsądnym zużyciem paliwa. Silnik ten skutecznie rozpędza nowego Sportage'a do prędkości ponad autostradowych i zbiera się całkiem nieźle już od 1500 obr./min. czyli okolic dostępnego nisko maksymalnego momentu obrotowego 265 Nm (+ 65 Nm). Jego ogromną zaletą jest bardzo wysoka kultura pracy, która w połączeniu z naprawdę dobrym wyciszeniem kabiny znacząco wpływa na komfort podróżowania.
Sprzężenie silnika ze skrzynią dwusprzęgłową daje w efekcie zadowalająca dynamikę podczas umiarkowanie agresywnej jazdy, ale przez leniwe odpowiedzi na gwałtowne zachowania (np. szybkie wciśnięcie pedału przyspieszenia) sprawia też momentami wrażenie ospałego. Sama przekładnia podczas normalnej jazdy jest bardzo komfortowa w swojej pracy, żongluje biegami wręcz niezauważalnie, jednak nawet tryb Sport, który wyraźnie wyczula reakcję na gaz nie jest w stanie zmotywować jej do szybszej komunikacji z kierowcą, a szkoda. W przypadku wyboru najmocniejszej wersji Sportage'a i poszukiwania sportowych wrażeń stawiałbym jednak na przekładnię manualną, dwusprzęgłowy automat o siedmiu przełożeniach (+ 7000 zł) warto polecić osobom ceniącym głównie komfort, raczej bez sportowego sznytu.
Zawieszenie nowego crossovera Kii zgodnie z nazwą skierowane jest jednak raczej do tych pierwszych. Sztywna konstrukcja i sztywne prowadzenie kół wyraźnie odbija się na wygodzie podróżowania, a tej spodziewałem się na dużo wyższym poziomie. Auto uparcie trzyma pion na łukach i potrafi czasem nerwowo zareagować na poprzeczne nierówności drogi. Porównałbym je nawet do lekko usportowionego kompaktu. Chcąc jednak jeździć szybko warto dołożyć do proaktywnie dołączanego napędu na wszystkie koła (+ 8000 zł), dzięki któremu samochód zachowuje się bardziej przewidywalnie i dużo pewniej trzyma kierunek jazdy niż w przypadku wersji przednionapędowej, która lubi czasem na sekwencji zakrętów uślizgnąć tylne koła podczas "przerzucania" masy. Warto dodać też, że elektrycznie wspomagany układ kierowniczy podczas szybszej jazdy sprawdza się zadowalająco.
Nowa Kia Sportage znacząco różni się od swojej popularnej poprzedniczki, nie tylko pod względem wyglądu, ale również bardziej sportowego charakteru, który w przypadku kompaktowych SUV-ów niekoniecznie jest według mnie czymś pożądanym. W nowym crossoverze z Korei Południowej zabrakło mi właśnie przede wszystkim wyższego komfortu jazdy, który coraz częściej musi ustąpić miejsca pseudosportowym aspiracjom. Mocną stroną pozostaje rozsądnie skalkulowana cena podstawowa oraz poziomy wyposażenia. Tym, co według mnie zasługuje na szczególne zainteresowanie jest podstawowa wersja benzynowa 1.6 l o mocy 132 KM w wersji M lub L i szukając rozsądnego wyboru polecałbym właśnie takie rozwiązanie.
PLUSY:
Bardzo dobre wyciszenie wnętrza
Prostota obsługi
Przestronność kabiny
Całkiem dynamiczny silnik
Atrakcyjna cena zakupu mimo niewielkiej podwyżki
MINUSY:
Trochę zbyt ospała skrzynia biegów 7 DCT
Trochę zbyt sztywne zawieszenie
Niektóre materiały wykończenia wnętrza
Ogólna ocena samochodu:
[stars]7[/stars]
Nowa Kia Sportage (2016) 1.6 T-GDI 4x4 - dane techniczne, spalanie, cena
Testowany egzemplarz: | Kia Sportage 1.6 T-GDI 4x4 GT Line (2016) | |
Silnik i napęd: | ||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1591 cm3 | |
Moc maksymalna: | 177 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 265 Nm przy 1500-4500 rpm | |
Skrzynia biegów: | Automatyczna dwusprzęgłowa DCT 7 | |
Typ napędu: | AWD | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane, 305 mm | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, 302 mm | |
Zawieszenie przednie: | Niezależne, kolumna typu MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Niezależne, multi-link | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | |
Średnica zawracania: | 10,6 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 245/45 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 245/45 R19 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1534 kg | |
Długość: | 4480 mm | |
Szerokość: | 1855 mm bez lusterek | |
Wysokość: | 1635 mm | |
Rozstaw osi: | 2670 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 62 l | |
Pojemność bagażnika: | 491 l z kołem dojazdowym | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,1 s | |
Prędkość maksymalna: | 201 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 9,2 l/100 km | 10,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 6,5 l/100 km | 8,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 7,5 l/100 km | 9,0 l/100 km |
Średnia emisja CO2: | 175 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Testowany egzemplarz: | ok. 124 990 zł | |
Model od: | 74 990 zł | |
Wersja silnikowa od: | 109 990 zł |