Nowa Honda CR‑V. Segment dużych SUV‑ów ma mocnego gracza
CR-V to mocna marka, a z kolejną generacją może ona jeszcze bardziej namieszać na rynku. Po raz pierwszy honda oferowana jest z napędem typu plug-in, pozwalającym na ładowanie ogniw ze zwykłego gniazdka.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kolejna, szósta już generacja znanego na całym świecie SUV-a, jest oczywiście większa: szersza, dłuższa, wyższa i z jeszcze większym rozstawem osi. Dokładnie powiększonym o 40 mm. Patrząc na to auto, szczególnie od tyłu nie mogłem pozbyć się wrażenia, że CR-V teraz mogłoby konkurować z Volvo XC90. No i że 18-calowe koła z balonowymi oponami są po prostu za małe.
Zwiększony o 40 mm rozstaw osi przełożył się na zwiększenie ilości miejsca na kolana w drugim rzędzie siedzeń o 16 mm. Niby niedużo, ale przestrzeni na nogi jest po prostu ogrom. Zza kierownicy CR-V też sprawia wrażenie pojazdu po prostu dużego, zaprojektowanego bardziej na rynek amerykański niż europejski.
Co więcej, CR-V jako pierwszy model Hondy jest wyposażony w system SENSING 360, wspomagający kierowcę i usuwający w praktyce martwe pole. Na razie jednak musimy poczekać na ocenę jego działania.
Wiadomo za to, że CR-V ma wykorzystywać silnik spalinowy mający dwa litry pojemności i cztery cylindry. To rozwiązanie hybrydowe, wspomagane dwoma motorami elektrycznymi, co w praktyce oznacza, że jednostka na benzynę służy jako generator prądu, przejmując funkcję napędzania pojazdu dopiero przy wyższych prędkościach, np. na autostradzie. Po raz pierwszy CR-V będzie oferowany też jako hybryda plug-in, pozwalając na ładowanie ze zwykłego gniazdka.
Producent mówi o zasięgu na poziomie 81 km w trybie elektrycznym. Naładowanie ogniwa do pełna przy temperaturze 25 stopni Celsjusza ma trwać tylko 2,5 godziny. Pierwsze egzemplarze trafią do salonów jeszcze w 2023 roku.