Nissany Leaf dla portugalskiej policji - gniazdkoradiowóz?

Wielu ekspertów czy dziennikarzy motoryzacyjnych uważa, że Nissan Leaf to pierwszy samochód o napędzie elektrycznym, którym można jeździć na co dzień. Jak widać, podobnie sądzi portugalska policja, ponieważ właśnie trafił do niej pierwszy radiowóz... gniazdkoradiowóz!

Tyle się mówi ostatnimi czasy na temat problemów gospodarczych Portugalii, a więc wydawać by się mogło, że kraj będzie musiał oszczędzać pieniądze na każdym kroku. Tymczasem okazuje się, że eko-propaganda jest silniejsza od ekonomii.

Nissan Leaf – polska prezentacja modelu [pierwsza jazda autokult.pl]

Portugalskie oddziały policji PSP (Polícia de Segurança Pública) odebrała właśnie swoje pierwsze gniazdkowozy. Trafią one do sekcji zajmującej się pilnowaniem bezpieczeństwa w centrach dużych miast. Łącznie flota PSP liczy 5000 aut, wśród których zaledwie 8 to elektryczne Leafy.

Nissany musiały oczywiście zostać przystosowane do służby w policji. Często przy okazji radiowozów piszemy o podniesionej mocy silnika, nowoczesnych radarach czy systemach samodzielnie sprawdzających numery rejestracyjne. Nic z tych rzeczy. Syrena alarmowa, kogut na dachu i specjalne malowanie to kompletne wyposażenie tych radiowozów.

Policja wypożyczy 10 000 radiowozów?

Łatwo jest zrozumieć, że policjanci chcą poprawić swój wizerunek, jeżdżąc w dużych miastach autami nieemitującymi CO2. Jednak może zamiast wydawać tyle pieniędzy na Leafa, który przecież nie jest tanim autem, można by kupić mnóstwo elektrycznych skuterów czy rowerów. To nie był chyba do końca przemyślany zakup. Czy wyobrażacie sobie pościg gniazdkowozu za przestępcą?

Jeśli policja nie może dogonić ściganego auta czy motocykla, to chociaż liczy na to, że skończy mu się paliwo. W przypadku Nissanów nawet ta taktyka nie działa - ile podczas pościgu może wynosić maksymalny zasięg? Może lepiej byłoby rozejrzeć się za dwuosobowym Smartem.

Źródło: Carscoop