Nissan GT‑R50 Italdesign jest gotowy do produkcji. Powstanie tylko 50 sztuk
Po koncepcie przyszedł czas na wersję produkcyjną. Choć może to zbyt duże słowo, jak na auto, które doczeka się zaledwie 50 egzemplarzy. Nissan GT-R50 Italdesign jest najbardziej wyjątkową wersją w historii tego modelu, a także zdecydowanie najdroższą. Chętni będą musieli zapłacić co najmniej 4,2 mln zł.
09.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oto GT-R50 stworzony we współpracy z włoskim studiem projektowym Italdesign. Auto powstało, by uczcić 50. urodziny sportowego Nissana i poza unikatowym wyglądem wyróżnia się także imponującą mocą podkręconego silnika V6 o pojemności 3,8 litra. Dzięki dwóm turbosprężarkom o wysokiej wydajności jednostka ta generuje aż 710 KM i 780 Nm.
Zobacz także
Włoscy styliści zrobili wszystko, by R50 maksymalnie wyróżniał się na tle standardowego GT-R'a. Widać to szczególnie w tylnej części nadwozia, gdzie pierwsze skrzypce gra potężne skrzydło i ciekawe oświetlenie w postaci okrągłych, minimalistycznych lamp LED. Dyfuzor wystylizowano już bardziej zachowawczo niż spojler. Nie brakuje również dwóch końcówek wydechu o sporej średnicy.
Z przodu natomiast uwagę przykuwają reflektory z poziomymi pasami LED, zachodzące wysoko na maskę. Bardzo charakterystyczny jest też zderzak z pokaźnym wlotem powietrza i splitterem. Całość wykonano z nielakierowanego włókna węglowego. Szkoda tylko, że nadal nie wiemy, jak wygląda wnętrze, a nietrudno się domyśleć, że kabina, tak jak nadwozie, będzie sporym zaskoczeniem.
Więcej szczegółów poznamy zapewne bliżej oficjalnej premiery, a tę zaplanowano na marcowy salon w Genewie, gdzie Nissan będzie hucznie świętował pół dekady swojej sportowej historii. Chętni już teraz jednak mogą dokonywać rezerwacji. Trzeba się spieszyć, gdyż produkcja będzie ograniczona do zaledwie 50 sztuk. Każda z nich ma kosztować minimum 990 tysięcy euro, co w przeliczeniu daje około 4,2 mln złotych. Cóż, wyjątkowość musi kosztować.