Nissan GT‑R z rekordem świata w drifcie - pojechał bokiem 305 km/h
Nissan zapowiadał, że GT-R ustanowił pewien rekord. Teraz przekonaliśmy się jak imponujący wynik i w jakiej dziedzinie uzyskał sportowiec z Japonii.
08.04.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nismo przygotowało Nissana GT-R z roku 2016, który posłużył do odebrania tytułu najszybszego driftera Polakowi. Przypomnijmy, że w 2013 roku Jakub Przygoński za sterami zmodyfikowanej Toyoty GT86, dysponującej mocą 1068 KM pojechał bokiem na lotnisku w Białej Podlaskiej z średnią prędkością 217 km/h. Kąt driftu wyniósł wtedy 49 stopni. Prędkość na wejściu w strefę pomiarową wyniosła aż 256 km/h. Tym samym Polak ustanowił Rekord Guinessa, który utrzymał się niepobity przez trzy lata. Przypomnijmy sobie jak wyglądała tamta próba:
New World Record: Fastest Vehicle Drift - 217.973 km/h Kuba Przygoński - OFFICIAL VIDEO
Teraz przyszedł ktoś, kto postanowił ten rekord naszemu rodakowi odebrać. I był to nie byle kto. Marka Nissan stanęła na wysokości zadania. Fachowcy z Nismo opracowali specjalnego GT-R-a, którego silnik osiągnął aż 1380 KM. Cała moc w tej maszynie trafia na tylną oś, dzięki czemu wprowadzenie jej w kontrolowany poślizg nie jest nadzwyczajnym wyzwaniem.
Nie można tego powiedzieć jednak o utrzymaniu tego GT-R-a w drifcie przy prędkości godnej nowego Rekordu Guinessa. Do tego potrzebny był więc odpowiedni kierowca. Za sterami sportowego Nissana zasiadł nie kto inny, jak sam Masato Kawabata, mistrz serii D1.
Próba pobicia rekordu odbyła się na lotnisku Fujairah International Airport w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Areną dla podjęcia tego wyzwania był 3-kilometrowy pas startowy. Kierowcy udało się na nim uzyskać fenomenalny wynik. Kawabata uzyskał prędkość driftu równą 304,96 km/h przy kącie skręcenia pojazdu równym 30 stopni.
Teraz pozostaje mieć nadzieje, że Orlen Team nie pozostanie dłużny i potraktuje to jako rzucenie rękawicy. Czy ponownie zobaczymy Jakuba Przygońskiego, sunącego w mocarnej Toyocie GT86 z wielką prędkością po pasie startowym w Białej Podlaskiej? Oby!