Nissan Dayz z nową twarzą. Japończycy się ucieszą
Dayz to jeden z najpopularniejszych kei carów na japońskim rynku. Pudełkowaty mieszczuch właśnie przeszedł lifting, dzięki któremu jest jeszcze atrakcyjniejszy.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kei cary to specjalność Japończyków i motoryzacyjny ewenement. Dla Europejczyka stanowią egzotykę, ale w Azji to ważny segment rynku. By utrzymać popularność, producenci wciąż aktualizują swoje oferty. Przykładem jest Nissan i właśnie odświeżony model Dayz.
Zobacz także
Poznacie go przede wszystkim po zmodyfikowanych reflektorach i zmienionej atrapie chłodnicy. Ta, w zależności od wersji może przybrać naprawdę pokaźne rozmiary. W topowej odmianie towarzyszy jej również ostro wystylizowany zderzak z wlotem na całą szerokość. Bazowe warianty są znacznie bardziej zachowawcze.
Przy okazji liftingu Nissan zaktualizował także gamę malutkich, 14-calowych felg i opcji wykończenia nadwozia. Kilka nowości czeka także we wnętrzu, gdzie producent wygospodarował więcej schowków i poprawił wyposażenie. Na liście dodatków znajdziemy np. podgrzewaną kierownicę.
Po staremu jest za to pod maską. Typowo dla kei carów pracuje tam trzycylindrówka o pojemności 0,66 litra i mocy 48 lub 64 KM. Oba warianty standardowo są parowane z przekładnią CVT. Opcjonalnie można też wybrać napęd na cztery koła.
Ile kosztuje odświeżony Dayz? Ceny w Japonii są bardzo atrakcyjne. Bazowa odmiana to wydatek o równowartości 42 tys. zł.