Niemcy w kryzysie? Volkswagen uważa, że wcale nie trzeba bić na alarm
Niemiecka gospodarka, w tym również branża motoryzacyjna, znalazła się w tym roku na zakręcie. Dyrektor finansowy Grupy Volkswagen twierdzi jednak, że sytuacja jest o wiele lepsza, niż mogą na to wskazywać statystyki.
20.09.2023 | aktual.: 20.09.2023 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nastroje w Niemczech w kontekście stanu tamtejszej gospodarki nie są obecnie najlepsze. Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) nasi zachodni sąsiedzi będą w 2023 r. jedynym obok Argentyny państwem grupy G20, którego gospodarka się skurczy. Na obecne problemy składa się wiele czynników — od demografii, przez kryzys energetyczny, po problemy z wymianą handlową z Chinami.
Ponure nastroje tyczą się również niemieckiej motoryzacji. Bardzo ważne dla marek z Niemiec targi IAA Mobility w Monachium zawsze były ich bastionem. Tymczasem pierwszoplanową rolę tym razem odgrywali producenci właśnie z Państwa Środka. Był to nie tylko wizerunkowy cios w gigantów, ale również sygnał, że obraz europejskiego rynku ulega właśnie drastycznej zmianie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy finansowe ma Volkswagen, który obecnie szuka oszczędności i szans na zwiększenie swojej rentowności w wielu różnych miejscach. Tymczasem jednak w rozmowie z Bloombergiem kompletnie inną perspektywę maluje przed nami dyrektor finansowy grupy Volkswagena, Arno Antlitz. Uważa on, że sytuacja niemieckiej branży, a także gospodarki samych Niemiec, jest o wiele lepsza, niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka.