Niemcy chcą zakazu sprzedaży dla aut spalinowych od 2030 roku
Wybuch afery spalinowej w Volkswagenie sprawił, że Niemcy znacznie bardziej stawiają na pojazdy ekologiczne. Dotyczy to zarówno samego koncernu z Wolfsburga jak i władz krajowych, ustanawiających przepisy wspierające sprzedaż samochodów ekologicznych.
10.10.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczęło się od ulg, zniżek i darmowych miejsc parkingowych, lecz jeśli takie rozwiązanie nie przyniesie oczekiwanego efektu w postaci znacznego wzrostu sprzedaży "zielonych" aut, władze mogą sięgnąć po cięższy kaliber w postaci prawnego przymusu. Niemiecki Bundesrat pracuje nad projektem zakładającym całkowity zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2030 roku.
Czy to możliwe, żeby w nieco ponad dekadę, Niemcy nazywane krajem samochodów przeistoczyły się raj dla ekologów? Dziś pomysł Bundesratu wydaje się absurdalny i bardzo trudny do realizacji. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tempo rozwoju motoryzacji, coś co dziś wydaje się nierealne, za 13 lat może być oczywistością.
Co więcej, projekt zakłada współpracę z Komisją Europejską mającą na celu późniejsze wdrożenie podobnych przepisów w innych krajach Wspólnoty. Biorąc pod uwagę silną pozycję Niemiec na arenie międzynarodowej i jej kluczową rolę w UE, nie zdziwimy się jeśli uda się przeforsować ten pomysł.
Ten dość futurystyczny scenariusz może się spełnić także z powodu spadającej popularności diesli, dotychczas stanowiących filar europejskiej motoryzacji. Wbrew początkowym zachwytom nad brakiem wpływu afery spalinowej na rynek diesli, zauważalny jest stopniowy spadek sprzedaży silników wysokoprężnych w Europie. Niewykluczone, że dieselgate zaczyna zbierać swoje żniwo dopiero teraz.
Oliwy do ognia doleje z pewnością nowa polityka Komisji Europejskiej zakładająca "pobudzenie mobilności bezemisyjnej", która zakłada rezygnację z ulg podatkowych dla diesli, obowiązujących dotychczas w niektórych krajach. W wyniku zmian spadek sprzedaży jednostek wysokoprężnych zwiększy swoje tempo, robiąc miejsce dla nowych, ekologicznych alternatyw. Mimo to nie wierzymy, żeby w ciągu 13 lat udało się wywrócić niemiecki rynek do góry nogami. Jesteśmy jednak pewni, że zakaz sprzedaży spalinówek prędzej czy później stanie się rzeczywistością.