Nie zatrzymał się do kontroli. Skończył w polu

Kierowca jechał całą szerokością drogi, a na widok mundurowych zaczął uciekać. Nie zajechał daleko. Na domiar złego okazało się, że ma sporo na sumieniu.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

21.11.2023 | aktual.: 21.11.2023 13:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do zdarzenia doszło w piątek 17 listopada na terenie powiatu nakielskiego. Funkcjonariusz z Mroczy podczas wspólnej służby ze strażnikiem miejskim, patrolując jedną z wsi, zwrócił uwagę na opla jadącego całą szerokością drogi.

Postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli, lecz ten zignorował polecenia i zaczął uciekać. W pewnym momencie wjechał do lasu, gdzie stracił panowanie nad pojazdem i skończył w polu.

Mundurowi szybko poznali powód ucieczki. 39-latek był kompletnie pijany. Podczas badania alkomatem wydmuchał 2,5 promila. Jak się okazało, był też objęty dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Samochód, którym jechał, też nie powinien znaleźć się na drodze - brakowało ubezpieczenia OC i przeglądu.

Mężczyzna usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, złamania sądowego zakazu i niezatrzymania się do kontroli. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Komentarze (2)