Nie rajdy, a pseudorajdy. Nie mówmy o piratach jak o sportowcach

Przyzwyczajeni jesteśmy już do słuchania o rajdach czy wyścigach w przypadku niedopuszczalnych działań piratów drogowych. Redakcja Autokult dołącza do inicjatywy promującej zmienienie nazewnictwa takich zachowań.

Zabrze. 36-letni chorzowianin jechał pijany i o 46 km/h przekroczył dozwoloną prędkość.
Zabrze. 36-letni chorzowianin jechał pijany i o 46 km/h przekroczył dozwoloną prędkość.
Źródło zdjęć: © Śląska Policja
Kamil Niewiński

24.07.2023 | aktual.: 24.07.2023 14:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wypadek żółtego megane R.S. w Krakowie po raz kolejny rozpoczął medialną dyskusję na temat bezpieczeństwa na drogach. Ponownie środowisko motorsportu zaczęło zwracać uwagę na wykorzystywanie przez media frazy "rajdy" lub "wyścigi" do opisywania karygodnych zachowań, których dopuszczają się piraci drogowi bądź pijani kierowcy. 

Polski świat motorsportu zgodnie twierdzi, że takie nazewnictwo działa na szkodę prawdziwych rajdów. Powinny być one kojarzone ze sportową rywalizacją na uprzednio przygotowanych trasach i z odpowiednimi zasadami bezpieczeństwa, a nie karkołomnymi popisami na ulicach miast, które zasługują na publiczne potępienie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To właśnie dlatego redakcja Autokult dołącza do inicjatywy rozpoczętej przez portal "Rally and Race", nakłaniającej do wykorzystywania fraz "pseudorajdy" czy "pseudowyścigi" w kontekście opisywania działań piratów drogowych. Jest to analogiczny zwrot względem tego wykorzystywanego do rozróżnienia kibiców oraz pseudokibiców na piłkarskich stadionach.

– Nazywajmy rzeczy po imieniu, nie krzywdząc przy tym innych, którzy często działają na rzecz poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Piraci drogowi robiący pseudowyścigi na ulicach – można przeczytać w artykule "Rally and Race".

Komentarze (3)