Następca Astona Martina DB9 przyłapany

Już pod koniec tego lata w sieci mają ukazać się pierwsze oficjalne zdjęcia następcy Astona Martina DB9, który jest na rynku od 2003 roku. Fotografowie przyłapali zakamuflowane auto podczas testów. Czym będzie różniło się od DB9?

Następca Astona DB9
Następca Astona DB9
Bartosz Pokrzywiński

23.05.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już pod koniec tego lata w sieci mają ukazać się pierwsze oficjalne zdjęcia następcy Astona Martina DB9, który jest na rynku od 2003 roku. Fotografowie przyłapali zakamuflowane auto podczas testów. Czym będzie różniło się od DB9?

Już na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że następca DB9 nie będzie stylistyczną rewolucją, ale ewolucją, na co wskazują chociażby światła do jazdy dziennej wykonane z diod LED, umieszczonych pod kloszami przednich reflektorów.

Z przodu wyróżniać się będzie ogromna maska z dodatkowymi wylotami powietrza, bardziej agresywny grill, wyraźniej zarysowane krawędzie reflektorów, które będą mniej owalne. Ponadto pojawi się tam także zupełnie nowy przedni zderzak.

Następca Astona DB9
Następca Astona DB9

Z boku warto zwrócić uwagę na bardzo wysoko biegnącą linię nadwozia, która podrywa się do góry przy tylnych, masywnych nadkolach i kończy delikatnym, ale doskonale zauważalnym spojlerem. To sprawia wrażenie, jakby tył auta był nieco wyższy niż w przypadku DB9. Z tyłu uwagę przykuwają dwie okrągłe końcówki układu wydechowego oraz światła, w których także wykorzystano diody LED.

Pod maską następcy Aston Martina DB9 pojawi się oczywiście jednostka V12, prawdopodobnie o pojemności 6,0 l, produkująca 477 KM. Pojawiły się jednak głosy, że zaprezentowany na zdjęciach prototyp może być także następcą modelu DBS. W tym wypadku pod maską pojawi się 558-konna jednostka V12.

  • Następca Astona DB9
  • Slider item
  • Slider item
  • Następca Astona DB9
  • Slider item
  • Slider item
[1/6] Następca Astona DB9

Źródło: WCF

Komentarze (0)