Narzekasz na mandaty? Tak wyglądałby taryfikator, gdyby zależał od płacy minimalnej

Taryfikator mandatów w Polsce praktycznie nie zmienił się od ponad 20 lat. Największą karę, jaką dostaniemy za jedno wykroczenie, to wciąż 500 zł. A jak wyglądałaby sytuacja, gdyby od początku uzależniono wysokość mandatów od minimalnego wynagrodzenia?

Od 1997 r. maksymalna stawka za pojedyncze wykroczenie to 500 zł
Od 1997 r. maksymalna stawka za pojedyncze wykroczenie to 500 zł
Źródło zdjęć: © fot. Policja
Filip Buliński

12.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy w 1997 r. ustalono granicę 500 zł za poszczególne przewinienia, taka kwota na wielu robiła wrażenie. W końcu płaca minimalna wynosiła wtedy zaledwie 391 zł. Dziś to już 2800 zł, a więc 616 proc. więcej. Wiele kar w Polsce, jak np. brak ubezpieczenia OC czy niezłożenie deklaracji PCC-3, uzależnionych jest od kwoty wynagrodzenia minimalnego i regularnie ulega zmianie.

Organizacja "Miasto Jest Nasze" wpadła więc na pomysł opracowania zestawienia przedstawiającego sytuację, w której kwoty maksymalne mandatów rosłyby proporcjonalnie do "minimalnej krajowej". Poniższa tabela przedstawia, jak zmieniałyby się maksymalne kwoty grzywien, np. za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym.

Zmiana maksymalnej kwoty mandatu w zależności od płacy minimalnej
RokKwota [zł]
1997500
1998639
1999675
2000895
2001972
2002972
20031023
20041053
20051085
20061150
20071197
20081440
20091631
20101684
20111772
20121918
20132046
20142148
20152238
20162365
20172557
20182685
20192877
20203324
20213580

Oczywiście wiele osób mogłoby podnieść krzyk, że takie kwoty byłyby niesprawiedliwe i najbardziej uderzałyby w mniej zamożną część społeczeństwa. Jednak przecież nikt nikomu nie każe łamać prawa, prawda? Takie argumenty zakładają z góry pewnego rodzaju deklarację nieprzestrzegania przepisów.

Czy jest szansa na zmianę?

Rządzący często unikają skonkretyzowanych działań w tej sprawie, w obawie przed utratą elektoratu. Dlatego raczej w najbliższym czasie nie ma co liczyć na zmiany. Temat podniesienia kwot mandatów w Polsce o ile poruszany jest stosunkowo regularnie, tak z odwrotną regularnością dochodzi do konkretnych propozycji i działań.

Choć w 2020 roku znów pojawiły się takie pomysły, największe stadium zaawansowania prac miał projekt, który utknął na początku 2016 r., jednak i wtedy podnoszone były kwoty tylko za niektóre przewinienia, a górna granica wciąż miała być ustalona na poziomie 500 zł.

Oczywiście od tej stawki są dziś wyjątki. W przypadku popełnienia kilku wykroczeń możemy otrzymać skumulowany mandat nawet 1000 zł. Jeśli policjant uzna, że nasze zachowanie było szczególnie niebezpieczne, może skierować wniosek do sądu o ukaranie. Wtedy musimy się już liczyć z grzywną do 5000 zł. Takie sytuacje nie zdarzają się jednak zbyt często.

Wiele osób uważa, że niska górna granica mandatu jest jednym z powodów tak negatywnych statystyk wypadków w Polsce. Trzeba przyznać, że w Europie jesteśmy pod tym względem na szarym końcu i należymy do grona państw, w których mandaty należą do jednych z najniższych. Wiele krajów już dawno zdecydowało się uzależnić je chociażby od wysokości zarobków, dlatego grzywny w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy euro np. w Finalndii nikogo już nie dziwią.

Komentarze (7)