MINI Rocketman zyskuje przy bliższym poznaniu [wideo]
Po tym, jak zobaczyliśmy w Genewie na własne oczy MINI Rocketmana, możemy powiedzieć tylko tyle, że wszelkie informacje, które pojawiły się o tym aucie przed targami, można uznać za niezbyt trafne.
11.03.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze przed pokazaniem pierwszych fotografii Rocketmana MINI zapowiadało, że chce stworzyć auto klasyczne, nawiązujące do pierwszych samochodów tej marki. Miało ono przypominać pierwsze MINI przede wszystkim rozmiarami, ale także samym pomysłem na auto - prostym, bez wielkiej liczby gadżetów, dla wszystkich.
Po opublikowaniu pierwszych fotografii koncepcyjnego MINI - czar prysł. Okazało się, że firma należąca do BMW proponuje auto kosmiczne, niemające nic wspólnego z romantyzmem pierwszego MINI. Auto, w którym wszechobecne są rozwiązania już chyba kolejnego wieku, które epatuje nowoczesnością i futuryzmem.
Dziś możemy Wam powiedzieć, że nie jest ani oldschoolowo, ani przesadnie futurystyczne. Jest chyba w sam raz. Pod względem gabarytów, linii bocznej i przodu, szczególnie reflektorów, nowy Rocketman bez wątpienie przypomina pierwsze MINI. Na żywo auto nie jest tak futurystyczne, jak na fotografiach, które przed Genewą trafiły do mediów.
Mini Rocketman Concept - Geneva Motor Show 2011
Przyszłość zaczyna się we wnętrzu tego autka - jest wiele rozwiązań, których nie można określić inaczej niż kosmiczne - mnóstwo diod LED, ekranów LCD i ultranowoczesnych rozwiązań, szczególnie biorąc pod uwagę otwieranie drzwi czy bagażnika. Na pewno nie jest jednak aż tak stratosferycznie, jak zapowiadały to pierwsze oficjalne zdjęcia. Na żywo jest o wiele lepiej i chyba ta informacja jest dla fanów MINI najważniejsza.