Mini Moke powraca. Chętni na wyjątkowe buggy muszą się spieszyć
Mini Moke to plażowe buggy, którego początki sięgają 1962 roku. Auto z przerwami było produkowane w różnych zakątkach globu aż do 1993 roku. Teraz powraca w zupełnie nowym wydaniu limitowanym do zaledwie 56 egzemplarzy.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze Mini Moke było dziełem sir Aleca Issigonisa, któremu zawdzięczamy m.in. Morrisa Minora i klasyczne Mini. Najnowsze wcielenie nie ma z nimi jednak wiele wspólnego - oczywiście poza nazwą, ogólnymi założeniami konstrukcyjnymi i wyglądem.
Za współczesną odsłonę brytyjskiego buggy odpowiada firma Moke International, która postanowiła wskrzesić kultowy model w liczbie zaledwie 56 egzemplarzy. Każdy z nich będzie wyróżniał się otwartym nadwoziem mocno nawiązującym do oryginału. Pod maską znajdziemy jednak zupełnie nowy, mocniejszy silnik.
Zamiast stosowanej dawniej jednostki o pojemności 848 cm3 i mocy 34 KM zdecydowano się tu na większe 1.1 generujące 64 KM. Zrezygnowano też z 4-biegowej skrzyni manualnej na rzecz nowocześniejszego automatu o takiej samej liczbie przełożeń.
Napęd nadal jednak trafia na przednie koła przymocowane do nadwozia z zastosowaniem kolumn MacPhersona, co także pozwala odróżnić nowe Mini Moke od oryginału. Wyposażenie, jak przystało na plażowe buggy, nie jest przesadnie bogate - na pokładzie znajdziemy kompletny zestaw wskaźników, radio z dwoma głośnikami, podgrzewaną przednią szybę i wodoodporne fotele.
Klienci mogą wybierać spośród 14 lakierów nadwozia. Każdy z 56 egzemplarzy zaplanowanych do produkcji otrzyma indywidualną plakietkę z numerem. Ci, którzy chcą poczuć się wyjątkowo, jeżdżąc po brytyjskich plażach takim wynalazkiem, muszą przygotować 20 tys. funtów.