Mini dla całej rodziny. Countryman to najbardziej uniwersalny model marki

Mini już dawno przestało być tylko jednym trzydrzwiowym hatchbackiem. Dzisiaj to rodzina modeli, które choć się różnią rozmiarem i przeznaczeniem, oferują to, za co cenimy auta brytyjskiej marki. Countryman jest tego najlepszym przykładem.

Mini Countryman
Mini Countryman
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Robert Lubański

09.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsze Mini miało około ok. 3 metrów długości, niecałe 1,4 metra szerokości i ważyło zaledwie ok. 580 kg. Przy nim Countryman jest niczym prawdziwy potwór. Jest o 1,3 metra dłuższy, o ponad 0,4 mera szerszy, a do tego wygląda znacznie masywniej. Wystarczy spojrzeć na wielkie felgi, muskularne nadkola czy wyraziste lampy. Nie sposób jednak nie zauważyć podobieństw i wcale nie mam tu na myśli opcjonalnych pasów niczym z dawnej rajdówki.

Ot, chociażby atrapa chłodnicy, która po ponad 60 latach ciągle zachowuje podobny kształt. Tylne światła są zamontowane znacznie wyżej, ale ciągle są proste i pionowe. Przednia szyba nie jest mocno pochylona, a nadwozie ma podobny kształt, tylko jest większe. W efekcie wnętrze jest nieporównywalnie przestronniejsze, a bagażnik wręcz ogromny.

O ile pierwsze Mini było autem rodzinnym z przymusu, Countrymanem bez problemu pojedziesz na urlop z dziećmi. Dodatkowa para drzwi ułatwia korzystanie z tylnej kanapy, która jest zamontowana znacznie wyżej niż w tradycyjnym hatchbacku. To spore ułatwienie, gdy przychodzi do "instalowania" dzieci w ich fotelikach, które to mogą być zamontowane z wykorzystaniem systemu ISOFIX. Bagażnik ma 450 litrów pojemności, a gdy trzeba można rozłożyć kanapę i uzyskać dodatkową przestrzeń.

Szeroka paleta silników sprawia, że każdy znajdzie coś dla siebie. Od benzynowych motorów, przez jednostki wysokoprężne, po szalonego John Cooper Works, a nawet hybrydę typu plug-in – Countryman ma wszystko. Do tego Mini nie zatrzymało się tylko na uterenowionym wyglądzie. Auto może być wyposażone w napęd na cztery koła.

Ale czy taki spory crossover ciągle jeździ jak Mini? Odpowiedź jest prosta: tak! Inżynierowie zadbali, by układ kierowniczy i zawieszenie były zestrojone w sposób dający legendarną już, gokartową frajdę z jazdy. Mimo sporych rozmiarów, Countryman prowadzi się pewnie i ochoczo wchodzi w zakręty. Z kolei dzięki adaptacyjnemu zawieszeniu dostępnemu w opcji może płynnie zmieniać charakter ze sportowego na komfortowy.

Auto nie straciło też swojego oryginalnego charakteru. Wnętrze ciągle jest jedyne w swoim rodzaju. Dominują fizyczne przyciski w stylu retro, jest sportowa kierownica, a wszystko zostało wykonane z najwyższej jakości materiałów i poskładane bez zarzutów. Nie brakuje też nowoczesnych rozwiązań, jak wyświetlacz przezierny, czy podłokietnik skrywający bezprzewodową ładowarkę.

Wisienką na torcie jest zwiększony prześwit oraz opcjonalny napęd na cztery koła. Dzięki temu Countryman wjedzie tam, gdzie żadne Mini nawet nie mogło zbliżyć. To wszystko sprawia, że crossover jest najbardziej uniwersalnym modelem w ofercie brytyjskiej marki. Stylowym, praktycznym i ciągle dającym mnóstwo frajdy z jazdy. W tym przypadku nie tylko na asfalcie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)