Mercedes odświeżył CLA. Znajdź trzy różnice
Po faceliftingu Klasy A i Klasy B przyszedł czas na CLA, zarówno w standardowym wydaniu, jak i Shooting Brake. Styliści nie napracowali się zbyt wiele - zmieniły się głównie detale.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odświeżonego Mercedesa CLA poznacie przede wszystkim po przeprojektowanym zderzaku, atrapie chłodnicy z nowym wykończeniem i oświetleniu, które zyskało zmienioną sygnaturę świetlną. Tradycyjnie w gamie zagoszczą też nowe lakiery Hyper Blue i Starling Blue, a także nowe wzory felg czy opcje wykończenia wnętrza.
Zobacz także
W kabinie niezależnie od wersji dostaniemy standardowe multimedia MBUX z ekranem o przekątnej 10,25 cala. Jego rola wzrosła znacząco, gdyż Mercedes całkowicie zrezygnował z dotykowego touchpada. Szkoda, ale cóż, tak wygląda postęp. Na pokładzie znajdziemy też nową kierownicę, system kamer 360 stopni czy asystenta pasa ruchu - nawet w bazowym wariancie wyposażenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W bogatszych także pojawi się kilka nowości, z systemem audio Burmester Dolby Atmos na czele czy szlachetnymi opcjami wykończenia. Do wyboru m.in. imitacja włókna węglowego, drewno czy mikrofibra.
Jeśli chodzi o gamę silników, pozostała bez większych zmian, choć benzynowe jednostki zyskały system miękkiej hybrydy z 48-woltową instalacją elektryczną, zapewniający chwilowy zastrzyk dodatkowej mocy do 10 kW i płynniejsze działanie systemu start/stop. Wzrosła też moc silnika elektrycznego w hybrydach plug-in - dokładnie o 5 kW.
Najmocniejszą wersją w gamie wciąż pozostaje 45 S 4MATIC+ z 421-konną dwulitrówką pozwalającą osiągać setkę w 4,1 sekundy. Najsłabszą natomiast 116-konny diesel w odmianie CLA 180 d. Odświeżony Mercedes CLA w obu wersjach nadwoziowych powinien trafić do salonów w najbliższych miesiącach.