Mercedes Klasy S w teście łosia. Poszedł w pachołki jak dzik w sosnę
Mercedes Klasy S od zawsze podnosi poprzeczkę konkurencji w klasie najbardziej luksusowych limuzyn. Najnowsza generacja nie jest wyjątkiem, a hiszpańska redakcja km77 sprawdziła, jak auto zachowuje się podczas klasycznego testu łosia i w slalomie.
08.06.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Test łosia już raz odbił się czkawką Mercedesowi. Polegający na nagłej zmianie pasa ruchu i powrocie do prawej części jezdni test ma imitować spotkanie z wybiegającym na drogę zwierzęciem. Gdy na rynku pojawiła się pierwsza Klasa A, dachowała podczas testu, co spowodowało lawinę nieprzychylnych komentarzy. Dlatego też system stabilizacji toru jazdy – ESP jest dziś standardem w nowych samochodach.
Mercedes Clase S (2021) - Maniobra de esquiva (Moose test) y eslalon | km77.com
Testowana Klasa S waży ponad 2 tony i wyposażona jest w standardowe zawieszenie pneumatyczne Airmatic. Nie ma za to tylnej skrętnej osi, która pozwala na łatwiejsze manewrowanie w mieście. Pierwszy przejazd kończy się ominięciem przeszkody, ale kierowca nie zdążył założyć kontry i wrócić na swój pas. Na nagraniu narrator stwierdza, że nie poznał jeszcze auta. Prędkość to 77 km/h.
Dopiero obniżenie jej o 3 km/h i włączenie trybu sport+ dały spodziewane wyniki. Jakby nie patrzeć, to nadal ponad 2-tonowa limuzyna, a fizyki nie da się oszukać. Podczas nieco szybszych przejazdów dalej zdarzały się potrącenia słupków. Warto jednak zauważyć, jak dobrze i stabilnie zachowuje się Klasa S podczas slalomu.