Mercedes CLS przeszedł facelifting. Znajdź 5 różnic
Trzecia generacja Mercedesa CLS ma już 4 lata. W Stuttgarcie uznali więc, że najwyższy czas na lifting. Zmian wizualnych jest jednak naprawdę niewiele - sportowo wystylizowana limuzyna wyglądała świetnie i tak pozostało.
07.04.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po co zmieniać coś, co nadal wygląda świeżo i dobrze - najwyraźniej właśnie z takiego założenia wyszli styliści Mercedesa, którzy w "nowym" CLS-ie zmodyfikowali wyłącznie detale. Ostrzej narysowany przedni zderzak z obowiązkowym splitterem w każdej wersji, zmieniona faktura atrapy chłodnicy oraz nowe opcje wykończenia to główne atrakcje liftingu.
Zobacz także
W cenniku znajdziecie m.in. nowe wzory felg czy niedostępne dotychczas lakiery, z pięknym Spectral Blue Metallic na czele. Niewiele dzieje się też we wnętrzu, jeśli nie liczyć całkowicie przeprojektowanej kierownicy. Oczywiście nadal jest ona okrągła, ale teraz ma bardziej sportowy kształt i precyzyjnie działające czujniki pozwalające określić, czy kierowca nie nadużywa systemów wspomagania jazdy i przykłada się do prowadzenia.
Klienci będą mogli też zdecydować się na wykończenie w szlachetnym drewnie łączone z kilkoma rodzajami skóry. Mercedes umożliwia łączenie kilku barw w ramach pakietu Designo, więc spotkanie dwóch identycznie skonfigurowanych egzemplarzy nie będzie łatwe. A co znajdziemy pod maską?
To co dotychczas, czyli diesle 220 d 194 KM, 300 d 4MATIC 265 KM i 400 d 4MATIC 330 KM. Chętni na benzyniaka mogą natomiast wybrać 300-konne wydanie 350 lub 367-konną odmianę 450. Natomiast poszukujący mocnych wrażeń mają do wyboru wersję CLS 53 AMG z 435-konną 3-litrówką.
Pierwsze egzemplarze odświeżonego CLS-a mają pojawić się w salonach w drugiej połowie 2021 roku. Na razie nie wiadomo, jak lifting wpłynie na ceny, choć zapewne można spodziewać się nieco wyższych kwot.