Mercedes-AMG prezentuje GLA 45 4Matic+. Jest najmocniejszy w swoim segmencie
Po prezentacji modelu GLA oraz wejściowego wariantu AMG GLA 35, przyszedł czas na najostrzejszą odmianę kompaktowego SUV-a niemieckiego producenta. Poza silnikiem o 2 wariantach mocy, nowy GLA otrzyma także zupełnie nowy system Torque Vectoring, który zadba o odpowiedni rozdział momentu obrotowego między kołami tylnej osi.
26.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mercedes zaprezentował ostatni wariant swojego najmniejszego SUV-a. Jak przystało na markę premium, producent stopniowo budował napięcie najpierw prezentując "zwykły" model GLA oraz jego bardziej usportowiony wariant AMG GLA35. Teraz przyszedł czas na najbardziej rasowe dziecko, z którego, jak zapewnia Mercedes, będziemy mieli nie tylko pożytek na torze, ale także podczas weekendowego wypadu w góry.
GLA45 AMG będzie występował w dwóch wariantach mocy. Oba będą napędzane 2-litrowym, 4-cylindrowym silnikiem. W podstawowej wersji kierowca będzie miał do dyspozycji 387 KM, natomiast w mocniejszej odmianie S, prawy pedał będzie służył do odpowiedniego dawkowania aż 421 KM, co czyni model najmocniejszym w swoim segmencie. Przyspieszenie do 100 km/h trwa zaledwie kolejno 4,4 oraz 4,3 sekundy. Prędkościomierz w słabszej odmianie zatrzyma się na 250 km/h, podczas gdy mocniejsza wersja pogna aż do 270 km/h. Oba warianty będą współpracować z 8-biegową skrzynią dwusprzęgłową. Bez zmian pozostała myśl przewodnia AMG – do każdy silnik składa ręcznie jeden pracownik.
Dzięki dostępności maksymalnego momentu obrotowego, który wynosi kolejno 480 i 500 Nm, w wysokim zakresie obrotów, silnik ma wyróżniać się charakterystyką jednostki wolnossącej. Z kolei dzięki obróceniu silnika o 180 stopni, udało się uzyskać lepsze kanały powietrzne o krótszych drogach, a także bardziej aerodynamiczny i opływowy design przedniego pasa. Zastosowanie nowych łożysk w wirniku turbosprężarki Twin Scroll pozwala z kolei na jej płynniejszą pracę oraz szybszą reakcję – w końcu dmucha do silnika aż 2,1 bara.
Mercedes pochwalił się także nowością w napędzie 4Matic. Tylna oś została zmodernizowana i otrzymała, dwa sprzęgła wielopłytkowe – po jednym na każde koło. Dzięki AMG Torque Control, elektronicznie sterowane sprzęgła pozwalają lepiej rozdzielić moment obrotowy między prawe a lewe koło tylnej osi.
Jeśli chodzi o układ hamulcowy, w podstawie otrzymamy 4-tłoczkowe zaciski z 350-milimetrowymi tarczami z przodu oraz 1-tłoczkowe zaciski z 330-milimetrowymi tarczami z tyłu. Za dopłatą dostępne są także 360-milimetrowe tarcze z 6-tłoczkowymi zaciskami, które w mocniejszym wariancie S występują w standardzie. Nie zapomniano także o adaptacyjnym zawieszeniu AMG Ride Control z 3-stopniową regulacją twardości.
Z zewnątrz GLA45 wyróżnia się wyraźniej zarysowanymi zderzakami, nakładkami progowymi, poczwórną końcówką wydechu oraz subtelnym spojlerem. Podczas gdy bazową odmianę zdobią 19-calowe felgi, ostrzejsza wersja S wychodzi na 20-calowych obręczach. Opcjonalnie można zamówić także koła o średnicy aż 21 cali.
W środku ugoszczą nas sportowe fotele (które za dopłatą dostępne są siedzenia AMG Performance), sportowa kierownica (w modelu S można z niej sterować trybami jazdy, czułością ESP, zawieszeniem i wydechem) oraz, wedle życzeń klienta, wykończenie z włókna węglowego lub aluminium. Nie mogło zabraknąć także dwóch dużych ekranów systemu multimedialnego MBUX. Dodatkowo w GLA45s otrzymamy zwracające uwagę i podkreślające sportowy charakter, wszechobecne żółte dodatki.
Mercedes pokaże na żywo samochód podczas Geneva Motor Show 2020, które rozpoczną się już 3 marca. Ceny na razie nie zostały podane.