Psują się przez niewłaściwy olej. Mechanik przestrzega właścicieli aut
Wielokrotnie podkreślam, jak istotny jest wpływ oleju na awaryjność auta. Ma to szczególne znaczenie w bardziej skomplikowanych konstrukcjach. Większość usterek, które uznaje się za słabość czy wadę, wynika właśnie z niewłaściwego serwisu olejowego.
11.10.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaniedbania w zakresie serwisu olejowego mogą być dwojakie. Stosowanie niewłaściwego oleju (lepkość, klasa) lub serwisowanie zbyt rzadko (za długie przebiegi lub okresy). Co ciekawe, w przypadku wielu aut zdarzają się oba te zaniedbania.
Z reguły na początkowym etapie eksploatacji olej wymieniany jest zbyt rzadko, bo tak zaleca producent, a co więcej — często nie jest wymieniony na krótko po odebraniu z salonu (faza docierania). To dlatego w bardziej skomplikowanych, młodych konstrukcjach nierzadko dochodzi do poważniejszych usterek po przebiegu 30-60 tys. km (przykład silników THP).
Druga faza użytkowania to ta, kiedy auto już nie odwiedza ASO, lecz serwisowane jest albo w warsztacie niezależnym, albo przez samego użytkownika. Zazwyczaj jest to okres, który zaczyna się w momencie sprzedaży samochodu przez pierwszego właściciela. Wówczas sam użytkownik decyduje, jak często będzie zmieniał olej, nierzadko sam też wybiera produkt. Obecnie często powierzamy tę kwestię mechanikowi.
Dobry mechanik lub świadomy użytkownik zawsze kładzie nacisk na stosowanie wysokiej jakości oleju, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, jak ważny jest dla wielu części silnika i osprzętu. Zaleca również wymianę co 10-15 tys. km, jeśli jest to auto osobowe. Zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele części jest narażonych na przedwczesne zużycie. I nie zawsze chodzi o sam silnik, lecz elementy, które wpływają na jego nieprawidłową pracę.
Co się psuje przez niewłaściwy lub stary olej
O tym, jak istotny jest olej nie tylko dla samego silnika, lecz dla osprzętu, jest przykład samochodów z turbosprężarką. Jej łopaty obracają się z ogromną prędkością, a napędzane są spalinami o temperaturze 700-1000 st. C. Łożyska, na których obracają się wirniki, smarowane są olejem doprowadzonym przewodem o niedużym przekroju.
Chwilowy brak oleju podczas pracy w temperaturze roboczej skutkuje niemal natychmiastowym zniszczeniem łożysk i tym samym turbosprężarki. Niedostateczne smarowanie też kończy się zużyciem, choć nie tak gwałtownym jak w przypadku braku oleju.
Zobacz także
Olej pełni wiele funkcji, w tym podstawową smarującą, ale także czyszczącą i chłodzącą, a jego skład jest tak zaprojektowany, by nie odkładały się zanieczyszczenia w miejscach, przez które przepływa. Im dłużej pracuje, tym skład bardziej się zmienia (pogarsza), do tego stopnia, że może tworzyć osady.
Takie osady powstają także w przewodach doprowadzających i odprowadzających olej z turbosprężarki. Jeśli będą zbyt duże, do sprężarki trafi niewłaściwa ilość oleju, zostaną przepchnięte zanieczyszczenia lub długo po uruchomieniu silnika turbosprężarka nie będzie właściwie smarowana. Na dłuższą metę skończy się to przedwczesnym jej zużyciem.
To jednak wie nie jeden użytkownik samochodu, ale mechanicy znają znacznie więcej obszarów narażonych na podobny efekt.
- Elementem smarowanym przez olej silnikowy jest vacum pompa – mówi Łukasz Cholewa, ekspert sieci warsztatów ProfiAuto. - Odpowiada ona za wytworzenie podciśnienia wykorzystywanego do sterowania zaworem EGR czy elementami współpracującymi z układem hamulcowym. Obok pompy vacum, także pompy wtryskowe, tzw. rozdzielaczowe, wykorzystują olej silnikowy do utrzymywania właściwych warunków pracy. Jest to jednak element, który został zastąpiony systemem common rail – dodaje.
Wielu użytkowników musiało płacić wysoką cenę, nawet kilka tysięcy złotych, za zaniedbania olejowe w tym tylko zakresie. Pompy wtryskowe wielu modeli są trwałe, ale w niektórych autach wymagają stosowania oleju o specyfikacji dokładnie sprecyzowanej przez producenta.
– Na pewno należy wspomnieć o napinaczu paska rozrządu, który do swojej pracy często wykorzystuje hydraulikę opartą na oleju silnikowym – dodaje ekspert. - Niewłaściwy dobór lub przesunięty interwał wymiany oleju będzie miał wpływ na pogorszenie parametrów pracy napinacza, co skutkować będzie szybszym zużyciem podzespołów rozrządu, a w najgorszym przypadku zerwaniem rozrządu i uszkodzeniem silnika — przestrzega mechanik.
O ile w przypadku klasycznego paska nie jest to aż tak duży problem, o tyle w sytuacji, gdy mam do czynienia z paskami pracującymi w oleju, już tak.
– W niektórych nowoczesnych jednostkach nawet pasek rozrządu pracuje w tzw. kąpieli olejowej (hot oil) – wspomina Łukasz Cholewa. – Tutaj odstępstwa w doborze oleju od zaleceń producenta mogą wpływać na awaryjność całego silnika. Niewłaściwie dobrany olej przyczynić się może do przedwczesnego zużycia koła zmiennych faz rozrządu, podobnie jak łańcucha rozrządu, również napinanego hydraulicznym napinaczem – wyjaśnia Łukach Cholewa.
Zobacz także
Łańcuchy rozrządu często rozciągają się właśnie z tego powodu, że napinacz nie pracuje właściwie, przez co do osiągnięcia temperatury roboczej łańcuch jest "luźny", a pod większym obciążeniem jest mocno, chwilowo naciągany. W wyniku tego nie tylko ogniwa łańcucha, ale i ślizgi czy koła zębate zużywają się znacznie szybciej.
Jednym z obszarów silnika całkowicie ignorowanych przez użytkowników są hydrauliczne popychacze zaworów, które uznaje się za bezobsługowe. Słusznie, bo faktycznie nie wymagają żadnej obsługi – tym zajmuje się olej silnikowy.
– Do uszkodzenia popychaczy hydraulicznych może dojść na skutek niewłaściwego doboru oleju, niezgodnego ze specyfikacją producenta, jak również ze względu na zanieczyszczenia stałe transferowane przez sam olej silnikowy – wyjaśnia ekspert ProfiAuto. – W pierwszym przypadku, mając na uwadze budowę i zasadę działania hydraulicznych popychaczy zaworowych, polegającą na kontrolowanym przepływie oleju pomiędzy komorą niskiego i wysokiego ciśnienia, niewłaściwa lepkość zastosowanego oleju może przełożyć się na obniżone ciśnienie wewnątrz regulatora i przesunięcie punktu podparcia dźwigienki popychacza – dodaje.
- W drugim przypadku — kontynuuje mechanik — oderwane elementy uszczelniaczy syntetycznych mogą zatkać szczeliny spustowe popychaczy i w konsekwencji spowodować unieruchomienie tzw. nurników. Przełoży się to na niewłaściwą kompensację luzów zaworowych i zwiększone tarcie połączone z charakterystycznym stukaniem popychaczy.
Awarie popychaczy zaworów mogą spowodować najpierw problemy z uruchomieniem silnika czy głośną jego pracą, a w ostateczności może dojść do uszkodzenia głowicy.
Podsumowując, regularna wymiana właściwego oleju silnikowego ma wpływ nie tylko na trwałość jednostki napędowej, ale również — a może przede wszystkim — na kilka obszarów współpracujących. Ich naprawa to zazwyczaj kwoty grubo powyżej tysiąca złotych. Wiele tzw. wad silników wynika głównie z zaniedbań olejowych i stosowania serwisów long life.