McLaren prezentuje następcę F1. Speedtail szokuje nie tylko wyglądem
Po wielu latach oczekiwań McLaren wreszcie pokazał duchowego następcę legendarnego F1. To przejaw inżynieryjnej sztuki i najszybszy model w historii marki.
26.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie oszukujmy się. Speedtail nie wygra konkursów piękności, ale nie takie jest jego zadanie. Auto od początku było projektowane w pełnym podporządkowaniu jak najlepszym osiągom, a te, jak wiadomo, są wynikową niskiej masy, wysokiej mocy i dopracowanej aerodynamiki. Na ten ostatni element położono szczególnie duży nacisk.
Zobacz także
Nie oznacza to jednak ogromnych spojlerów i nadwozia, poprzecinanego licznymi wlotami powietrza. Wręcz przeciwnie. Linie Speedtaila są zaskakująco obłe, płynne i spójne. Przypominają raczej kroplę wody niż zbroję transformera. Mylą się jednak ci, którzy nie znajdą tu odrobiny atrakcyjności. Szczególnie gdy mówimy o tylnej części nadwozia. Skrzydło stanowi spójną całość z tylnymi błotnikami i jest zaskakująco długie. Stworzono je z ruchomych elementów, będących częścią systemu aktywnej aerodynamiki.
Mimo nietypowej stylistyki, nietrudno znaleźć tu nawiązania do pozostałych modeli marki. Wąskie reflektory wyglądają podobnie jak w modelu 675LT czy P1. Podobnie jest z przetłoczeniami na bokach nadwozia. Uwagę przykuwają również koła: zupełnie różne na obu osiach. To także ukłon w stronę aerodynamiki. A co z wnętrzem?
Trzyosobowa kabina stanowi prawdziwy hołd dla legendarnego F1. Fotel kierowcy umieszczono centralnie, a nieco z tyłu znajdziemy dwa dodatkowe siedzenia. Całość otoczono nowoczesnym i minimalistycznym kokpitem, wyposażonym w trzy duże ekrany. Tuż nad nimi zagościły dwa kolejne wyświetlacze, przekazujące obraz z tylnych kamer. Speedtail nie został bowiem wyposażony w klasyczne lusterka.
Wszystko to robi wrażenie, lecz blednie na tle najważniejszego elementu jakim jest napęd. Podwójnie doładowany silnik V8, wsparty systemem hybrydowym, generuje 1050 KM. Taka moc przy masie własnej wynoszącej 1430 kg zapewnia świetne osiągi. Sprint 0-300 km/h zajmuje tylko 12,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 403 km/h.
Do produkcji zaplanowano tylko 106 egzemplarzy. Każdy z nich stanowi wydatek 1,75 mln funtów, czyli około 8,5 mln zł. Chociaż nie "stanowi", a "stanowił", ponieważ wszystkie sztuki zostały sprzedane jeszcze przed premierą.