McLaren oficjalnie zapowiedział 3‑miejscowego następcę modelu F1
McLaren F1 to legenda, prawdziwy gigant nie tylko swojej ery, ale motoryzacji generalnie. Do dziś jest to najszybsze auto produkcyjne z silnikiem wolnossącym. Teraz McLaren oficjalnie ogłosił, że pracuje nad jego duchowym następcą, którego określa jako hiperGT.
16.11.2016 | aktual.: 14.10.2022 14:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mogłoby się wydawać, że na etapie, na którym pokazany zostaje jedynie powyższe szkic, wiadomości o zbliżającej się maszynie jest niewiele. W rzeczywistości wiemy już sporo. Ale to bez znaczenia.
Bez znaczenia, bo nawet jeśli, drogi Czytelniku, masz odpowiednio zasobny portfel by kupić sobie nowość ze stajni McLarena, nic z tego - wszystkie egzemplarze przewidziane do produkcji zostały już wstępnie zarezerwowane. Powstanie ich w sumie 106, to, jak zaznacza producent, dokładnie tyle samo, ile wyprodukowano modelu F1. To dopiero początek nawiązań do giganta.
BP23, bo takie wewnętrzne oznaczenie stosuje McLaren, będzie produkowany przez MSO, czyli McLaren Special Operations. Tym, co wyróżni to hiperGT, będzie trzymiejscowy układ siedzeń, dokładnie taki sam, jak w przypadku F1. McLaren nie chce jednak tworzyć hardkorowego wozu sportowego. Te trzy miejsca mają być gwarantem komfortu w długich podróżach. To ma być najwspanialsze gran turismo, jakie kiedykolwiek powstało. Przy wyjątkowych osiągach samochód ten ma być zdatny do używania na co dzień.
Jak producent sam podkreśla, będzie to najambitniejszy projekt w jego historii. Mając na uwadze, że McLaren ma na koncie F1, P1, 675LT i szereg wozów torowych, to bardzo poważne stwierdzenie. W związku z wspomnianym wyżej charakterem gran turismo, istotne będzie też niespotykane wykonanie. Jakość i poziom luksusu ma być w tym wozie na niespotykanym dotychczas w autach drogowych McLarena pułapie.
Karoseria nowego McLarena będzie wykonana w całości z włókna węglowego. Sercem tego samochodu nie będzie sam silnik spalinowy, ale układ hybrydowy. Prawdopodobnie jego centralnym elementem stanie się znane już doskonale V8 twin turbo. Nieznana jest jednak moc, którą ma oferować napęd. McLaren wskazuje, że będzie to jeden z najmocniejszych samochodów w historii firmy. To jednoznacznie podpowiada, że nie zostanie przebity pułap osiągany przez topowego P1, czyli 917 KM, z których 737 rozwijanych jest przez 3,8-litrowe V8.
Kolejnym detalem, który wyjawił McLaren, będzie sposób otwierania drzwi. Mają one otwierać się do góry naprzód, jak we wszystkich modelach tego producenta. W nadchodzącym hiperGT będą one jednak wyposażone w napęd. Dodatkowo, podobnie jak w F1, mają one otwierać się z częściami dachu.
Zobacz także
Prace projektowe nad BP23 już trwają. Ponieważ McLaren zaprezentował już oficjalny szkic, bardzo prawdopodobne jest, że najlepsi klienci, którzy mogli dokonać wstępnej rezerwacji, już widzieli pierwsze modele koncepcyjne, prawdopodobnie wykonane w skali. Gotowe egzemplarze mają być gotowe na rok 2019. McLaren nie planuje wersji otwartej ani torowego wariantu GTR.
Pomysł McLarena jest bardzo interesujący i może wnieść coś świeżego do świata supersamochodów. Tym samym Brytyjczycy przechodzą trochę bokiem obok bitwy, która zapowiada się między hipersamochodami Mercedesa i duetu Astona Martina i Red Bulla. Z jednej strony - szkoda, że do gry nie wejdzie trzeci zawodnik. Z drugiej McLaren dopiero stoczył bój z LaFerrari i Porsche 918 Spyder, więc niezłym pomysłem będzie stworzenie czegoś innego, niż kolejna hipersportowa maszyna.