McLaren ma w planach elektrycznego następcę P1. Będzie inny niż konkurenci

"Nie chcemy 2000-konnego auta ważącego 2000 kg. To mogą zrobić wszyscy" - mówi szef marki.

McLaren P1
McLaren P1
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | McLaren
Aleksander Ruciński

16.08.2023 13:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeden z najpotężniejszych hipersamochodów w historii doczeka się elektrycznego następcy. McLaren pracuje nad modelem, który godnie zastąpi P1. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, auto zadebiutuje przed końcem dekady. Brytyjczycy stoją jednak przed niełatwym zadaniem.

Wątpliwościami w rozmowie z brytyjskim magazynem "Autocar" podzielił się sam szef McLarena, Michael Leiters. Przyznał, że początkowo firma nie była pewna co do elektrycznego odpowiednika P1 z powodu potencjalnej wagi, ale technologia poszła do przodu, tworząc nowe możliwości.

Leiters powiedział, że nie chce tworzyć 2000-konnego auta ważącego 2000 kg, bo to może zrobić każdy. Zdaniem szefa jest to podejście sprzeczne z DNA marki. Firma skupi się więc na redukcji masy. Celem będzie stworzenie elektryka porównywalnego w tej kwestii ze spalinowym 750 S ważącym 1389 kg.

Zapowiedzi są więc imponujące. Nie pozostaje nic innego jak czekać na ich realizację. Obecność nowego elektryka w portfolio planowanych projektów nie oznacza jednak, że McLaren całkowicie porzuci auta spalinowe. Kilka miesięcy temu firma zapowiedziała bowiem nowe hybrydy na bazie V8, które znajdą zastosowanie w przyszłych modelach marki.

Komentarze (0)