Mazda również zamieszana w aferę spalinową. Wybierano auta do testów
Kolejny producent z Japonii zamieszany w fałszowanie testów emisji spalin i zużycia paliwa? Tym razem sprawa dotyczy Mazdy, ale przypuszczenia mediów okazały się nieprawdziwe.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nieprawidłowości wykryto w obowiązkowym wewnętrznym dochodzeniu po tym, jak okazało się, że podobne problemy mają inni producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni. W afery z testami zamieszane są marki Mitsubishi, Nissan, Subaru oraz Suzuki. Nie dalej jak w czerwcu 2018 roku dymisję złożył CEO Subaru Yasuyuki Yoshinaga. Niemal równe dwa lata wcześniej takie samo wydarzenie miało miejsce na szczycie w Suzuki – rezygnację złożył Osamu Suzuki.
W Mazdzie na razie sprawa jest badana, choć zdaniem mediów wykryto już nieprawidłowości polegające na tym, że do testów wybierano konkretne egzemplarze najlepszej jakości. To niby drobiazg, ale i tak producent z Hiroszimy będzie musiał skorygować wyniki swoich testów. Raczej nie dojdzie tu do dymisji prezesa. Na drugi dzień przypuszczenia okazały się nieprawdziwe. Szerzej piszemy o tym w materiale poniżej:
W przypadku Subaru, sytuacja była o tyle ciekawa, że nie manipulowano samym przebiegiem testów, ale wynikami. Podobno wymuszano na kontrolerach "korygowanie" uzyskanych w testach rezultatów na takie, jakie spełniają wewnętrzne normy. Jednak interesujące jest to, że korekty prowadzono w różne strony. Zaniżano wyniki zbyt wysokie, ale też zawyżano te, które okazały się za dobre. Wszystko po to, by nie było dużych rozbieżności i niepotrzebnych pytań szefostwa.
Nissan również jest zamieszany w manipulacje wyników, które wykryto podczas wewnętrznej kontroli. To samo dotyczyło samochodów Mitsubishi - zresztą to Nissan doniósł na tę markę, którą potem kupił.
Natomiast w Suzuki prowadzono testy w laboratorium zamiast na wolnym powietrzu, ale tak po prawdzie japońskie marki są zamieszane w… małe aferki spalinowe w porównaniu z tym, co miało miejsce w koncernie Volkswagena. Jednak pokazuje to, że mało który producent ma czyste ręce w tej brudnej sprawie i w zasadzie nie wiadomo, komu wierzyć.