Mazda CX‑90 debiutuje w USA. Spodoba się dużym rodzinom
Po serii zapowiedzi Mazda w końcu pochwaliła się swoim flagowym SUV-em CX-90. Auto stworzone głównie z myślą o amerykańskim rynku może się pochwalić potężnym, lecz atrakcyjnie wystylizowanym nadwoziem, które skrywa znaną technikę.
01.02.2023 | aktual.: 01.02.2023 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
CX-90 to nie do końca całkowicie nowy model. Pod względem technicznym ma bowiem wiele wspólnego ze znanym u nas CX-60. Jest niczym innym jak jego przedłużoną wersją, wyposażoną w przestronny, trzeci rząd foteli. Kokpit, wyposażenie czy opcje napędowe są niemal identyczne.
Z tą różnicą, że w CX-90 dostaniemy topowy wariant sześciocylindrowej 3,3-litrówki, która generuje 340 KM mocy i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To najmocniejszy seryjnie produkowany silnik Mazdy. Co warte odnotowania, wspomagany systemem miękkiej hybrydy, będącym w stanie samodzielnie napędzać pojazd przy niskich prędkościach.
Drugą opcją jest znana nam hybryda plug-in oparta na 2,5-litrowej jednostce. Łączna moc zestawu to 323 KM. Dzięki solidnemu akumulatorowi o pojemności 17,8 kWh możliwa jest dłuższa jazda na prądzie. Na razie jednak nie znamy konkretnych danych dotyczących zasięgu ani osiągów. Z tym trzeba poczekać do oficjalnej homologacji.
Niezależnie od rodzaju napędu standardowo dostaniemy napęd na cztery koła i 8-stopniową przekładnię automatyczną. Co ciekawe, Mazda zastosowała tu także system Kinematic Posture Control, znany z MX-5. Minimalizuje on wychyły nadwozia, delikatnie dohamowując poszczególne koła. CX-90 powinno więc dawać sporo radości z jazdy.
Niebawem powinniśmy poznać dokładne dane techniczne, ceny i detale wyposażenia. Wciąż nie wiadomo też, kiedy auto trafi do salonów. Można jednak podejrzewać, że stanie się to jeszcze w tym roku.