Maserati przysięga, że nigdy nie wycofa się z silników spalinowych
Jednak nie jesteśmy skazani wyłącznie na Teslę i całą tą elektromobilną rewolucję. Z odsieczą przychodzi Maserati. Szef tej marki na Amerykę Północną przyznał, że ten kultowy producent z Modeny nie jest fanem napędów elektrycznych. Włosi będą się trzymać silników spalinowych tak długo, jak to możliwe, bo tylko one są w stanie zapewnić "prawdziwe emocje".
07.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W rozmowie z magazynem Motor Trend, Alistair Gardner, szef Maserati North America postawił sprawę jasno. "Maserati to marka, która potrzebuje silników spalinowych" – powiedział dodając, że tylko one są w stanie dostarczyć "tych prawdziwych emocji, dla których kupuje się takie auta".
Obecnie najwięcej emocji w gamie napędowej Maserati dostarcza podwójnie doładowane V8 o pojemności 3,8 litra produkowane dla marki przez Ferrari. Z mocą 590 KM i momentem obrotowym 730 Nm rozpędza flagowego SUV-a Levante Trofeo do 100 km/h w zaledwie 3,9 sekundy i prędkości maksymalnej przekraczającej 300 km/h. No i brzmi przy tym jak wyścigowa jednostka z włoskiego superauta.
Czy włoska marka planuje przejść podobną rewolucję do BMW czy Porsche, które coraz mocniej stawiają na auta elektryczne? Wręcz przeciwnie. Alistair Gardner w dalszej części wywiadu przyznał także, że "Maserati potrzebuje powrócić do swoich korzeni. Ta marka została założona w 1914 jako zespół wyścigowy i funkcjonowała tak aż do roku 1947, gdy pokazała swoje pierwsze gran turismo. I tak Maserati ma być postrzegane."
W ciągu ostatnich paru lat plany właściciela, czyli koncernu FCA, wobec tej walczącej z wyraźnie spadającymi globalnie wynikami sprzedaży włoskiej marki często się zmieniany i były odkładane w czasie. Dyrektor wykonawczy Maserati Harald Wester w rozmowie ze mną zapewnił, że Maserati pracuje nad całą gamą hybryd, hybryd typu plug-in, a nawet modeli w pełni elektrycznych.
Obecnie konkretne plany wejścia tych modeli nie są pewne, poza tym, że modele Maserati o alternatywnych źródłach napędu mają stać się faktem przed 2022 rokiem. Póki co koncern FCA planuje… płacić Tesli, by mogli być rozliczani wspólnie z wypełniania limitów emisji CO2 w Unii Europejskiej. Tak naprawdę, zyskują na tym wszyscy. I zasilana dodatkowymi milionami euro Tesla, i Maserati, które dalej będzie mogło opierać swój czar o ryczące V8…