Marka jest hitem w Polsce. Ponad 100 tys. w ciągu roku

Od pięciu lat Toyota jest królową naszego rynku motoryzacyjnego. Gdy Polak ma zamiar kupić nowy samochód, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że będzie on z salonu japońskiej marki. Choć 2024 r. jeszcze się nie skończył, to firma ta już chwali się ponad 100 tys. rejestracji nowych aut.

Toyota Corolla TS Kombi
Toyota Corolla TS Kombi
Źródło zdjęć: © Autokult | Szymon Jasina

15.12.2024 | aktual.: 15.12.2024 13:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O popularności Toyoty w Polsce łatwo się przekonać, po prostu patrząc na ulice miast w naszym kraju. Rok 2024 r. jest pierwszym, w którym sprzedaż japońskiej marki osiągnęła wartość sześciocyfrową. Jak wynika z danych zebranych przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, od 1 stycznia do 10 grudnia 2024 r. polscy klienci zarejestrowali 104 156 nowych samochodów osobowych i dostawczych Toyoty. Zatem do końca roku ten rekordowy wynik będzie jeszcze wyższy.

W ciągu pełnych 12 miesięcy 2023 r. było to 98 021 aut. Więc nawet bez ostatnich 21 dni roku kalendarzowego Toyota osiągnęła wynik o ponad 6 proc. lepszy niż w całym 2023 roku. Nad tym, aby ten wzrost był jeszcze większy, japońska marka pracuje promocją na koniec roku. O jej skuteczności niech świadczy to, że dla Toyoty szczególnie imponujący był początek grudnia. W pierwszych 10 dniach ostatniego miesiąca roku na drogi wyjechało 4724 aut tej marki, co jest rezultatem aż o 93 proc. lepszym niż w tym samym okresie grudnia 2023.

- Ten rok był dla nas szczególnie trudny. Wszystkie liczące się na rynku marki dysponowały już pełną dostępnością swoich modeli - powiedział Robert Mularczyk, PR Senior Manager Toyota Central Europe, nawiązując do tego, że we wcześniejszych latach konkurencja miała większe problemy z kryzysem na rynku półprzewodników, a zatem z dostarczaniem nowych aut. Jednak teraz już Toyota nie mogła korzystać z ograniczonej podaży innych marek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Potrafiliśmy jednak szybko reagować i utrzymać bardzo korzystne oferty na nasze auta - dodał Robert Mularczyk. - Yaris, rodzina Corolli, RAV4, nowa generacja Toyoty C-HR pozostały najchętniej wybieranymi Toyotami. Dużym i bardzo miłym zaskoczeniem jest Yaris Cross, który powoli staje się bardziej popularny od klasycznego Yarisa hatchback. Naszym mocnym punktem okazała się różnorodność napędów. Tu królowały klasyczne hybrydy, ale coraz więcej osób sięgało po hybrydy plug-in.

Jak zauważa Mularczyk, w 2025 r. wyzwaniem będzie spełnienie jeszcze ostrzejszych wymogów co do średniej emisji CO2. A to oznacza, że można liczyć na szczególnie dobre oferty na hybrydy plug-in, które pozwolą japońskiemu koncernowi obniżyć przeciętną emisję sprzedawanych samochodów.

Komentarze (12)