Maciek Testuje - Škoda Yeti 2.0 TDI Monte Carlo
Škoda Yeti przez kilka lat swojej obecności na rynku zdążyła się już opatrzyć i zadomowić. Czesi jednak cały czas uatrakcyjniają ofertę tego modelu. Niedawno wprowadzili do sprzedaży wersję specjalną nazwaną Monte Carlo. Sprawdźmy czy Yeti w wersji Monte Carlo i z mocnym dieslem to nadal atrakcyjna i godna uwagi oferta.
20.05.2015 | aktual.: 02.10.2022 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Stylistyka
Chciałoby się powiedzieć: "Yeti jaki jest, każdy widzi", auto jest na rynku od dobrych paru lat, a wersja po liftingu od dwóch, więc bryła tego modelu nie jest niczym nowym.
Jednak Yeti wyróżnia się na ulicy wśród innych aut typu SUV. Obecnie mamy do dyspozycji dwie linie stylistyczne - bardziej miejską oraz bardziej terenową, czyli Outdoor. Różnią się one głównie stylizacją przedniego zderzaka, oraz bardziej zaznaczonymi "płytami" ochronnymi pod przednim i tylnym zderzakiem w wersji Outdoor. Monte Carlo występuje tylko i wyłącznie w wersji miejskiej.
To co wyróżnia Škodę Yeti Monte Carlo na drodze, to lakierowane na czarno przednie i tylne słupki drzwiowe, oraz lakierowane w kolorze nadwozia środkowe słupki. W wersji Monte Carlo dochodzi do tego także lakierowany na czarno dach. Wszystko to sprawia wrażenie lekkości.
Czarne wnętrza reflektorów i ostro stylizowany przedni zderzak, lakierowane na czarno nakładki na progi i czarne alufelgi 17-calowe to również zewnętrzne znaki rozpoznawcze Monte Carlo.
Żeby każdy przechodzień widział z jaką wersją Škody Yeti ma do czynienia na przednich błotnikach umieszczono znaczki zdradzające nazwę wersji. Wszystko to razem sprawia, że nadwozie wygląda bardzo atrakcyjnie i zdaje się mieć "sportowy" pazur.
Wnętrze
Otwierając przednie drzwi w oczy momentalnie rzucają się dość mocno wyprofilowane przednie fotele z czarno-czerwoną tapicerką oraz mocno wyprofilowana, spłaszczona na dole kierownica, która zawiera w sobie przyciski do sterowania systemem audio, telefonem i komputerem pokładowym. To również znaki rozpoznawcze wersji Monte Carlo.
Deska rozdzielacza jest bardzo czytelna i intuicyjna w obsłudze. Składa się ona z "klocków" stosowanych w innych modelach aut marki Skoda.
Na pochwałę zasługuje za to jakość użytych do wykończenia wnętrza materiałów. Naprawdę, w rzadko którym aucie typu SUV w tej klasie cenowej możemy znaleźć deskę rozdzielczą wykonaną z miękkiego plastiku. Dodatkowo wszystko poskładane jest bardzo dobrze. Szpary między elementami deski są niewielkie i równe, a podczas jazdy nawet po duktach żaden plastik nie wydaje z siebie niepożądanych odgłosów.
Yeti zapewnia swoim pasażerom sporo przestrzeni we wnętrzu. Nawet gdy za kierownicą zasiądzie człowiek o wzroście 190 cm na tylnej kanapie za nim spokojnie może zasiąść pasażer o podobnym wzroście. Co ciekawe z tyłu mamy 3 oddzielne fotele, które można niezależnie przesuwać, zwiększając lub zmniejszając ilość miejsca na nogi, kosztem wielkości bagażnika. Rozwiązanie to jest bardzo przydatne.
Pasażerowie Škody Yeti mają do dyspozycji sporo kieszeni i uchwytów na kubki i butelki. Butelki możemy umieścić w specjalnych wnękach w kieszeniach przednich drzwi. W tych kieszeniach znajdziemy również gumki które z powodzeniem mogą przytrzymać każdą jedną większą rzecz w nich umieszczoną. Miejsca na puszki znajdziemy tuż przy dźwigni zmiany biegów, a przed pasażerem i pod pokrywą przedniego podłokietnika znajdują się duże i w dodatku chłodzone schowki. Tak wiec z miejscem na odłożenie podręcznych bibelotów czy też butelek lub puszek z napojami we wnętrzu Yeti nikt nie będzie miał najmniejszego problemu.
Czyżby ideał? No niestety. Wnętrze Skody Yeti ma jedną, acz dość denerwującą, wadę. Mianowicie jest dość słabo wyciszone. Powyżej 130 km/h robi się w nim dość głośno. To już kolejne auto Škody w którym występuje problem z wyciszeniem wnętrza. Pora to w końcu poprawić panowie konstruktorzy.
Bagażnik
To chyba najsłabsza strona Škody Yeti - jest dość płytki. Niby producent podaje, że przestrzeń ładunkowa ma pojemność 510 l, ale w praktyce jest ona po prostu mała! Fakt, można przesunąć niezależnie każdy z 3 tylnych foteli do przodu i tak powiększyć pojemność bagażnika, ale to tylko częściowo ratuje sytuację, bo gdy z tyłu będą chciały zasiąść dorosłe osoby, to co prawda starczy im miejsca na bagaż, ale zabraknie miejsca na nogi.
Sam bagażnik zaaranżowano prawidłowo. Przestrzeń jest równa i nic do niej nie wnika. Są również haczyki do powieszenia siatek, a lampkę oświetlającą wnętrze bagażnika można wyjąc i używać jako latarki. Gdyby tylko pojemność bagażnika była większa.
Silnik/układ jezdny
Testowane przeze mnie Yeti wyposażone było w bardzo popularnego diesla o pojemności 2.0 l i mocy 140 KM. Silnik ten zapewnia Škodzie Yeti przyzwoite, ale nie powalające osiągi. Ma bardzo mocny dół, ale dość szybko wraz ze wzrostem obrotów kończą się jego możliwości. Benzynowa jednostka 1.8 TSI jest pod tym względem zauważalnie lepsza. W przypadku wysokiego i dość kanciastego Yeti doskonale widać także wpływ aerodynamiki na osiągi auta. Skoda Octavia II czy też Seat Leon II z tą sama jednostką są zauważalnie bardziej dynamiczne. W każdym razie silnik 2.0 TDI o mocy 140 KM zapewnia Yeti wystarczające osiągi i elastyczność i dla kogoś kto nie oczekuje po tym aucie super osiągów będzie z pewnością wystarczający.
Jeśli chodzi zaś o układ jezdny, to ten z Yeti jest naprawdę jednym z lepszych w tej klasie aut. Samochód prowadzi się bardzo pewnie nawet w bardzo szybko przejeżdżanych łukach. Zawieszenie co prawda jest dość twarde, co sprawia, że dość wyraźnie informuje o stanie nawierzchni, ale dzięki temu auto jest bardzo neutralne i przewidywalne w każdy możliwej sytuacji.
Układ kierowniczy jest wystarczająco bezpośredni, a siła jego progresji dobrana jest dobrze. Kierowca cały czas wie co dzieje się na styku kół z asfaltem. Wersja którą miałem do testów miała napęd tylko na przednią oś. Jednak Yeti występuje również w wersjach z napędem 4x4 i myliłby się ten, kto twierdzi, że jest to tylko zwykła bulwarówka. Z Yeti 4x4 miałem do czynienia w ramach szkolenia z off-road driving w Szkoła Auto i to co sam tym samochodem robiłem na off-roadowym poligonie pod Poznaniem zmieniło moje myślenie. To auto naprawdę sporo potrafi w terenie - jak na SUV-a oczywiście. Nie straszne mu ani wykrzyże, ani strome podjazdy czy zjazdy po kopnym piachu.
Podsumowanie
Cóż wydaje się, że Yeti to doskonała propozycja dla fanów aut typu SUV. Samochód może się podobać. Jest bardzo dobrze i starannie wykonany. Zapewnia sporą przestrzeń wewnątrz kabiny, a w wersji Monte Carlo świetne wyposażenie i drapieżny, zwracający na siebie uwagę, wygląd. Gdyby tylko bagażnik był trochę większy, a kabina lepiej wyciszona byłoby jeszcze lepiej.
Niestety, ja nie należę do zwolenników aut typu SUV i wolę siedzieć nisko. Jednak gdyby ktoś powiedział mi, że muszę kupić samochód tej klasy, prawdopodobnie była bym nim właśnie Škoda Yeti. Aczkolwiek nie ukrywałbym, że za podobne pieniądze wolałbym kupić jednak limuzynę klasy średniej.
Plusy
- ciekawy wygląd wersji Monte Carlo
- dobre wykonanie wnętrza
- wygodne fotele
- duża ilość miejsca wewnątrz kabiny
- dobre wyposażenie
- bardzo dobre właściwości jezdne
Minusy
- słabo wyciszona kabina
- mały i płytki bagażnik