Listy od policji. W Estonii dostanie je 613 najmniej grzecznych kierowców

W okresie świąt spodziewamy się prezentów. W Estonii kierowcy, którzy mają najwięcej na sumieniu, dostaną jednak listy od policji. Czarna świąteczna kartka jest wezwaniem do bezpieczniejszej jazdy. Pytanie tylko, czy nie jest to zbyt bezstresowe podejście?

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | KWP GORZOW
Tomasz Budzik

12.12.2023 | aktual.: 12.12.2023 16:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Estonii w okresie przedświątecznym tzw. czarną kartkę pocztową mundurowi wysyłają tym kierowcom, którzy w mijającym roku przynajmniej czterokrotnie zostali przyłapani na łamaniu przepisów drogowych. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w 2023 r. w tym bądź co bądź małym kraju takich osób będzie 613. Spośród nich 71 osób otrzyma taką pocztówkę drugi rok z rzędu, a 17 trzeci rok z rzędu. Pośród 613 najczęściej popełniających wykroczenia drogowe osób znajdują się 24 kobiety.

Cytowana przez Polską Agencję Prasową ppłk. policji Sirle Loigo poinformowała, że najczęstszymi wykroczeniami popełnianymi przez sprawców wykroczeń drogowych są: nadmierna prędkość, prowadzenie niesprawnego pojazdu, niezatrzymywanie się na czerwonym świetle i jazda pod wpływem alkoholu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród adresatów czarnych kartek świątecznych najbogatsze konto z ostatnich 12 miesięcy ma 22-letni mężczyzna. W ciągu 2023 r. został 13 razy przyłapany na przekroczeniu prędkości i innych drobnych wykroczeniach. Wciąż nie zapłacił żadnego z mandatów. Najmłodszą osobą, do której dotrze kartka, jest 16-latek, który był już czterokrotnie zatrzymywany przez policję za poważne wykroczenia, w tym prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy, prowadzenie niezarejestrowanego pojazdu, jazdę pod wpływem alkoholu i jedną próbę ucieczki przed policją.

Najliczniejszą grupą adresatów kartek są mężczyźni urodzeni w 2004 r., a więc bardzo młodzi. To każde postawić sobie pytanie o skuteczność estońskiego systemu szkolenia kierowców oraz ich karania. Jak to możliwe, że osoby, które w ciągu roku kilkanaście razy odbierają mandaty, wciąż mogą jeździć samochodem? No cóż, wyrozumiałość ma swoje granice tam, gdzie na szali jest bezpieczeństwo innych.

Komentarze (1)