Lexus LC przeszedł facelifting. Wygląda tak samo, ale zmiany pojawiły się w środku
Po 4 latach od premiery Lexus zdecydował się delikatnie odświeżyć swoje luksusowe gran turismo. LC w ogóle się nie zestarzało, więc wygląd pozostał bez zmian. Japończycy zadbali jednak o kilka poprawek technicznych.
10.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
LC wyglądał świeżo w momencie premiery, a po 4 latach nic się w tej kwestii nie zmieniło. To bez wątpienia jeden z najbardziej urodziwych modeli w historii Lexusa. Nie oznacza to jednak, że producent nie znalazł niczego, co można by poprawić. Na pierwszy ogień poszły multimedia i podwozie.
Zobacz także
Kto kiedykolwiek miał do czynienia z multimediami w nowych modelach Lexusa, ten wie, że nie w każdym aspekcie odpowiadają one segmentowi premium. Do mało intuicyjnej obsługi do niedawna można było dorzucić również brak kompatybilności z Android Auto. Teraz to rozwiązanie wraz z dostępnym już wcześniej Apple CarPlay stało się standardem.
Japończycy zastosowali też kilka ulepszeń technicznych, głównie w temacie pracy podwozia. Dzięki nowym stabilizatorom i sprężynom oraz lżejszym felgom udało się obniżyć masę nieresorowaną o równe 10 kg. Przeprogramowano również sterownik systemu ESP, który teraz ma pomagać kierowcy w szybkiej jeździe po łukach i włączać się do akcji wyłącznie w kryzysowych sytuacjach.
To niejedyna poprawka mająca wpłynąć na bardziej sportowe wrażenia. Podobnie postąpiono z 10-stopniową, automatyczną przekładnią, która teraz ma chętniej utrzymywać wyższe obroty silnika i preferować niższe biegi podczas dynamicznej jazdy.
Reszta to liftingowy standard - nowe wzory felg, opcje wykończenia wnętrza czy lakiery nadwozia do wyboru. Szkoda tylko, że Lexus zrezygnował z białej, skórzanej tapicerki. Do wyboru pozostają wyłącznie ciemniejsze barwy. Chyba że marka powróci do jasnego wnętrza przy okazji limitowanych edycji specjalnych.
Odświeżony Lexus LC trafi do salonów w najbliższych miesiącach. Na razie nie wiadomo, jak lifting wpłynie na ceny. Obecnie za podstawowe wydanie tego modelu trzeba zapłacić 547 tys. zł.