Lamborghini Urus 1016 Industries jest nie tylko znacznie mocniejsze, ale i szersze niż oryginał
Urus z powodu swojego luksusowo-sportowego charakteru jest częstym bywalcem tuningowych warsztatów, co nie powinno dziwić, bo ludzie zamożni często chcą wyróżnić się tłumu. A czy jest na to lepszy sposób niż mocno poszerzony SUV z 840-konnym silnikiem?
31.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za prezentowane dzieło odpowiada amerykański warsztat 1016 Industries, który idealnie trafia w gusta lokalnych raperów, celebrytów i innych osób lubiących zwracać na siebie uwagę. Jeśli obracasz się w takim gronie, samo posiadanie SUV-a Lamborghini może okazać się niewystarczające. Warto wówczas rozważyć ofertę firm tuningowych.
Zobacz także
Podczas wizyty w warsztacie nadwozie twojego urusa zostanie wzbogacone o pokaźne poszerzenia z włókna węglowego zamontowane na błotnikach. W pakiecie można liczyć też na solidnie zmodyfikowane zderzaki, dokładki progów, czy dyfuzor wyglądający na żywcem wyjęty z wyścigowego bolidu. Przedstawiciele tunera twierdzą, że dzięki tym dodatkom szerokość włoskiego SUV-a wzrasta o 10 cm.
Co jednak ważne, agresywna prezencja idzie w parze z wystarczająco mocnym napędem. Już seryjne 650 KM nie daje powodów do wstydu. W tym przypadku jednak zdecydowano się nieco podkręcić doładowane V8. Dzięki modyfikacjom układu dolotowego i wydechowego oraz oczywiście za sprawą chiptuningu, moc wzrosła do imponujących 840 KM.
Specjaliści z 1016 Industries twierdzą, że tak podkręcony Urus jest w stanie pokonać 1/4 mili w zaledwie 11 sekund - imponujące. Co ważne, tuner oferuje swoje dzieło w formie zewnętrznych pakietów dostępnych dla posiadaczy Urusa. Powstanie tylko 50 takich zestawów, więc chętni powinni się spieszyć. Cena? 45 tysięcy dolarów za sam pakiet aerodynamiczny. Jacyś chętni?