Lamborghini odnotowało rekordową sprzedaż. Wszystko dzięki SUV‑owi
Luksusowe pseudoterenówki to murowany przepis na sukces. Lata temu przekonało się o tym Porsche ze swoim Cayenne. Potem dołączyli kolejni gracze, a wśród nich Lamborghini z modelem Urus. Właśnie jemu Włosi zawdzięczają nowy rekord sprzedaży.
12.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2018 roku Lamborghini znalazło o połowę więcej chętnych na swoje auta niż przed rokiem. Łącznie do klientów trafiło 5750 pojazdów, co oznacza 51 proc. wzrostu. Jest to wynik stale zwiększającego się zainteresowania produktami luksusowymi, do jakich niewątpliwie zaliczają się samochody Lamborghini. Największy wpływ na sukces miało jednak pojawienie się Urusa.
Zobacz także
Sportowy SUV z Włoch okazał się sprzedażowym hitem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy do klientów dostarczono aż 1761 aut i choć wynik robi wrażenie, możecie być pewni, że za rok obecny rekord zostanie pobity. Co ważne, klienci nie skupili się wyłącznie na najnowszym hicie. Modele Huracan i Aventador, choć mniej popularne, również odnotowały odpowiednio 5-procentowy i 3-procentowy wzrost sprzedaży.
Usługi sprzedaży aut z bykiem na masce świadczy 157 salonów znajdujących się w 50 krajach świata. Największym rynkiem dla włoskiej marki obecnie są Stany Zjednoczone. Tylko tam w 2018 roku na ulice wyjechało 1595 nowiutkich lambo. Na drugim, choć odległym miejscu plasuje się Wielka Brytania z wynikiem 636 aut oraz Japonia, w której sprzedano 559 lamborghini.
Zobacz także
Włosi mają się dobrze i nie zamierzają zwalniać tempa. Już niebawem czekają nas kolejne premiery, które powinny przyczynić się do jeszcze większego zainteresowania klientów. Po SUV-ie czas na czteromiejscowe coupé, tym bardziej, że największy rywal, jakim jest Ferrari, ma w ofercie takie auto.