Lakierowanie felg, czyli sposób na ich renowację - poradnik
Mając odrobinę zdolności manualnych, możemy wykonać przy samochodzie wiele prac. Nie zawsze musi to oznaczać naprawy, czasem są to drobne prace mające na celu zmianę lub odświeżenie wyglądu auta.
12.06.2012 | aktual.: 30.03.2023 12:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z pewnością taką czynnością jest renowacja felg aluminiowych. Kilkuletnia eksploatacja samochodu odzwierciedla się w rysach i otarciach felg. Niekiedy uszkodzenia są poważniejsze, jednak wtedy nie pomogą zdolności manualne – niezbędna jest naprawa w warsztacie.
Sami nie naprawimy uszkodzonego rantu czy wgniecenia. Nasze możliwości ograniczają się do powłoki lakierniczej. Jeżeli powłoka ma jedynie drobne uszkodzenia, można ją spolerować. Jednak w większości przypadków polerowanie nie wystarczy. Pamiętajmy, że aluminium jest stosunkowo miękkim materiałem. Ma to swoje zalety, jednak jeśli dodać do tego trudne warunki pracy kół, uszkodzenia są nieuniknione.
Oczywiście czasem chęć odnowy felg wiąże się jedynie ze zmianą jej wyglądu. Diametralną zmianę wyglądu przynosi polerowanie felg, jednak jest to trudna praca i nie zawsze daje pożądane efekty. Najprostszą i najbardziej popularną metodą jest lakierowanie felg.
Zajmują się tym wyspecjalizowane zakłady, jednak dziś chcę Wam pokazać, że można to również wykonać samodzielnie i nie jest do tego konieczny kompresor. Lakierowanie farbami w sprayu kojarzy się z metodą prowizoryczną, zaciekami czy marszczeniem lakieru, jednak wcale nie musi to tak wyglądać.
Dużo zależy od techniki lakierowania, a przede wszystkim od samych lakierów. Zacznijmy jednak od początku. Aby pomalować jednorazowo cały komplet felg, musimy znaleźć zastępcze koła, które założymy na samochód.
Koła zamienione, co dalej? Z pewnością pracę ułatwi demontaż opon, jednak nie jest to konieczne. Jeżeli chcemy uniknąć wizyty u wulkanizatora przed lakierowaniem, możemy je przeprowadzić, odpowiednio zabezpieczając opony. Do lakierowania i czyszczenia zrywamy wszystkie ciężarki z felg. Dlatego od razu po lakierowaniu należy udać się na wyważenie kół.
Po zdjęciu kół dokładnie je czyścimy – najlepiej przy użyciu myjki ciśnieniowej i specjalnych środków do felg. Następnie czeka nas mozolna praca – szlifowanie. Aby lakierowanie przyniosło dobry efekt, powierzchnia musi być możliwie gładka. Szlifowanie zaczynamy od stosunkowo małej gradacji np. 240, stopniowo ją zwiększając, aż do uzyskania pożądanej powierzchni. Szlifowanie możemy na razie zakończyć papierem o gradacji 600, ponieważ jeszcze wrócimy do tej czynności.
Szlifowanie pozwoliło na usunięcie drobnych rys, jednak nie usunęło głębszych uszkodzeń. Takie uszkodzenia usuniemy przy użyciu szpachli wypełniającej. Szpachlę nakładamy na felgę po jej dokładnym odtłuszczeniu, z pewnym nadmiarem, który później zostanie zeszlifowany.
Po wyschnięciu szpachli (około godziny) ponownie szlifujemy felgi. Ponownie stosujemy papier ścierny o gradacji 600. Następnie używamy papieru 800 i 1000. Szlifowanie możemy uznać za zakończone, jeżeli powierzchnia jest jednolita, ręką nie wyczuwamy żadnych nierówności.
Przed lakierowaniem pozostało już tylko zabezpieczyć opony. Może do tego posłużyć szeroka taśma malarska oraz folia zabezpieczająca. Tutaj uwaga – niektóre taśmy nie trzymają się gumy. Z tych, które miałem, jedynie taśma firmy Boll dobrze przylegała do opony.
Wspomniałem wcześniej o możliwych złych efektach malowania sprayem. Istotny jest wybór lakierów. Nie warto na nich oszczędzać. Dobrym wyborem okazały się produkty firmy Motip. Podkład, lakier bazowy i bezbarwny kosztowały dokładnie 57 zł.
Kolejnym krokiem jest dokładne wyczyszczenie, a następnie odtłuszczenie powierzchni. Lakier podkładowy nanosimy w dwóch-trzech warstwach. Podczas lakierowania zachowujemy odpowiednią odległość od felgi i staramy się nie lakierować dłużej jednego miejsca – unikniemy w ten sposób powstania zacieków.
Kolejną warstwę lakieru nakładamy dopiero po pełnym wyschnięciu poprzedniej. Kolejne rodzaje lakierów stosujemy również z pewnym odstępem czasowym, tak aby poprzedni lakier zdążył w pełni wyschnąć.
Podkład po wyschnięciu jest chropowaty, należy go przeszlifować. Stosujemy do tego drobne papiery ścierne. Do szlifowania podkładu użyłem kolejno papierów o gradacji 1000, 1500 i 2000. Taką powierzchnię ponownie czyścimy i odtłuszczamy, po czym nanosimy lakier bazowy. Przy okazji odnowienia felg postanowiłem zmienić ich kolor na biały.
Tutaj jest podobnie – nanosimy dwie-trzy warstwy lakieru. Aby uzyskać ładną powłokę, malujemy do uzyskania szklistej, jednolitej powierzchni. Zbyt cienkie warstwy spowodują, że powierzchnia stanie się chropowata.
Na koniec stosujemy lakier bezbarwny. Odpowiednio naniesiony znacznie zwiększy połysk powierzchni. Często trudno uzyskać jednolitą powłokę przy lakierowaniu sprayem bezbarwnym, jednak lakier firmy Motip pozytywnie mnie zaskoczył. Bez większego wysiłku uzyskałem dobre rezultaty.
Po całości prac felgi muszą przeschnąć kilka godzin, ponieważ trzeba je jeszcze wyważyć. Podczas wyważania miękka warstwa lakieru może zostać uszkodzona. Efekty 9-godzinnej pracy są zadowalające. Uzyskana powłoka wygląda bardzo dobrze – jest błyszcząca i jednolita. Szlifowanie i szpachlowanie pozwoliło na usunięcie praktycznie wszystkich uszkodzeń.
Koszt farb, szpachli, folii, taśmy oraz wyważenia kół zamknął się w kwocie 100 zł. W profesjonalnym zakładzie zapłacilibyśmy dużo więcej. Może i efekty ich pracy byłyby lepsze, ale z pewnością warto to zrobić samodzielnie.