Kwalifikacje GP Wielkiej Brytanii: długo, mokro i emocjonująco!

Już od wczoraj nad torem Silverstone w Wielkiej Brytanii zebrały się gęste chmury, z których padał deszcz. To pokrzyżowało plany zespołom, które chcąc oszczędzić komplety deszczowych i przejściowych opon nie wysyłały swoich kierowców na tor, co z kolei zepsuło widowisko moknącym na trybunach kibicom. Jak wyglądała sesja kwalifikacyjna?

(fot. facebook.com/forceindiaf1)
(fot. facebook.com/forceindiaf1)
Bartosz Pokrzywiński

07.07.2012 | aktual.: 18.04.2023 13:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już od wczoraj nad torem Silverstone w Wielkiej Brytanii zebrały się gęste chmury, z których padał deszcz. To pokrzyżowało plany zespołom, które chcąc oszczędzić komplety deszczowych i przejściowych opon nie wysyłały swoich kierowców na tor, co z kolei zepsuło widowisko moknącym na trybunach kibicom. Jak wyglądała sesja kwalifikacyjna?

Jednak już na samym początku pierwszej sesji kwalifikacyjnej, nikt nie mógł narzekać na brak emocji. Jasne było, że za kilkanaście minut nad torem znowu ma zacząć padać, a więc zaraz po tym jak w boksach zgasło czerwone światło, z pit lane wyjechał cały sznur bolidów.

Przez kilka pierwszych okrążeń kierowcy wyprzedzali się, byleby tylko mieć jak najczystszy tor i pokonać jak najlepsze okrążenie. Po chwili sytuacja nieco się uspokoiła, jednak realizator nadal mógł pokazywać powtórki z wyjazdów kierowców poza tor.

W końcówce Jenson Button walczył z Nico Rosbergiem o wejście do Q2. Niestety żółta flaga spowodowana bolidem Timo Glocka stojącym na prostej startowej nie pomogła kierowcy McLarena. Button nie awansował do Q2. Co ciekawe w pierwszej  trójce zaraz za Sebastianem Vettelem znalazły się takie nazwiska jak Hulkenberg czy Maldonado.

(fot. sauberf1team.com)
(fot. sauberf1team.com)

Zgodnie z oczekiwaniami w drugiej części czasówki warunki strasznie się pogorszyły. Czasy były o blisko 20 sekund gorsze, a o tym jak niesamowicie ślisko jest przekonał się Michael Schumacher, który kilkukrotnie wypadał z toru. Na wyjściu z każdego z zakrętów kierowcy musieli zakładać ogromne kontry i bardzo długo wyprowadzać bolid z poślizgu. Po kilku minutach także Fernando Alonso poczuł dreszczyk emocji, kiedy jego Ferrari straciło przyczepność bardzo blisko jednej ze ścian.

Okazało się, że tacy kierowcy jak Schumacher, Alonso, Massa czy Grosjean mogą już nie poprawić swoich wyników i nie dostać się do Q3. 6 minut i 19 sekund przed końcem drugiej sesji kwalifikacyjnej zdecydowano się na czerwoną flagę. W tym momencie w pierwszej dziesiątce znajdowali się Perez, Hamilton, Rosberg, Vergne, Hulkenberg, Kobayashi, Raikkonen, Webber, Ricciardo oraz Vettel. Po blisko półtorej godziny przerwy, sesja została wznowiona dokładnie o 16:07 czasu polskiego.

Po raz kolejny w boksach ustawiła się kolejka i kiedy czerwone lampki przestały mrugać, kierowcy błyskawicznie wyjechali na tor. Zgodnie z oczekiwaniami zawodnicy byli nawet o kilka sekund szybsi w porównaniu do czasów sprzed przerwy. Nadal jednak warunki na torze wymuszały bardzo ostrożną jazdę. Michael Schumacher wreszcie mógł zrehabilitować się za wcześniejsze wpadki. Każdy kolejny kierowca miał lepsze warunki na torze i wykręcał coraz to lepsze czasy.

(fot. facebook.com/forceindiaf1)
(fot. facebook.com/forceindiaf1)

Najmniej szczęścia po wznowieniu sesji mieli Di Resta, Kobayashi, Rosberg, Ricciardo, Senna, Vergne oraz Sergio Perez. Rzutem na taśmę do Q3 wszedł Fernando Alonso, a na ostatnim okrążeniu w pułapce piaskowej ugrzązł Romain Grosjean, przez co kierowca nie wystartował już w finałowej części kwalifikacji.

W Q3 w trosce o bezpieczeństwo zawodników zakazano korzystania z systemu wygaszania tylego skrzydła. W takich trudnych warunkach pogodowych wszyscy obserwowali uważnie Michaela Schumachera, który słynie z tego, że nieźle radzi sobie na mokrej nawierzchni. Co ciekawe, część kierowców jechała na deszczowych, a część na przejściowych oponach. Po tym jak Schumi został strącony ze szczytu tabeli przez Fernando Alonso, jego inżynier przywołał go do boksów, a do srebrnego Mercedesa zamontowano przejściowe opony.

Im dłużej jeździli kierowcy w Q3, tym szybsze były przejściowe opony. Alonso co chwilę poprawiał swój czas prześcigając się z Felipe Massą. W między czasie pod koniec finałowej części kwalifikacji widać było ogromne czarne chmury, z których zaraz po zakończeniu czasówki miał lunąć deszcz. Przed ostatnimi szybkim okrążeniami na szczycie znajdowały się dwa Ferrari, a tuż za nimi dwa Red Bulle.

Na szczyt wskoczył Mark Webber i tuż po tym deszcz zaczął ponownie padać nad torem Silverstone. Rzutem na taśmę Webera pobił Alonso i pomimo jeszcze jednej próby, żadnego z kierowców nie udało się pokonać Hiszpana. Z pierwszej linii wystartują jutro Alonso i Webber, dalej Schumacher i Vettel. Jeśli opady deszczu będą jutro równie obfite, zapowiada się niezwykle emocjonujący wyścig.

  Pozycja  KierowcaZespółCzas
  1.  Fernando AlonsoFerrari1:51.746
  2.  Mark WebberRed Bull1:51.793
  3.  Michael SchumacherMercedes1:52.020
  4.  Sebastian VettelRed Bull1:52.199
  5.  Felipe MassaFerrari1:53.065
  6.  Kimi RaikkonenLotus1:53.290
  7.  Pastor MaldonadoWilliams1:53.539
  8.  Lewis HamiltonMcLaren1:53.543
  9.  Nico HulkenbergForce India1:54.382
  10.  Romain GrosjeanLotus-:--.---
 Q2
  11.  Paul di RestaForce India1:57.009
  12.  Kamui KobayashiSauber1:57.071
  13.  Nico RosbergMercedes1:57.108
  14.  Daniele RicciardoToro Rosso1:57.132
  15.  Bruno SennaWilliams1:57.426
  16.  Jean Eric VergneToro Rosso1:57.719
  17.  Sergio PerezSauber1:57.895
 Q3
  18.  Jenson ButtonMcLaren1:48.044
  19.  Witalij PietrowCaterham1:49.027
  20.  Heikki KovalainenCaterham1:49.477
  21.  Timo GlockMarussia1:51.618
  22.  Pedro de la RosaHRT1:52.742
  23.  Narain KarthikeyanHRT1:53.040
  24.  Charles PicMarussia1:54.143
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)