Kradzieże samochodów w Polsce to rzadkość. Problemu statystycznie nie ma

Policyjne statystyki to jedno, ale liczbę skradzionych pojazdów można sprawdzić w inny sposób. Instytut Samar przejrzał bazę CEP i policzył, ile aut wyrejestrowano z powodu kradzieży. Okazuje się, że w Polsce problemu praktycznie nie ma.

Kradzieże aut powoli przestają być biznesem.
Kradzieże aut powoli przestają być biznesem.
Źródło zdjęć: © fot. ISOPIX/EAST NEWS
Marcin Łobodziński

31.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Liczba kradzieży samochodów w Polsce spada i to do takiego poziomu, że proceder ten można już opisać jako rzadki. Według policyjnych statystyk w 2018 roku skradziono 9075 pojazdów, czyli o 1100 mniej niż w roku wcześniejszym. Według najnowszego raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar z powodu kradzieży wyrejestrowano w ubiegłym roku 6844 samochody osobowe.

Rozbieżność wynika z dwóch aspektów. Pierwszym jest fakt, że policyjne statystyki obejmują wszystkie pojazdy samochodowe, natomiast dane Samar tylko osobowe. Drugim powodem mogą być potencjalnie odnalezione pojazdy, które w pierwszej statystyce są, a w drugiej nie są ujęte.

Problemu praktycznie nie ma

Samar słusznie zauważa, że skala kradzieży samochodów osobowych w Polsce jest niewielka, bo wynosi ledwie 0,06 proc. całego parku samochodowego. W prostych liczbach oznacza to tyle, że na 10 000 aut znika rocznie 6. Co więcej, z roku na rok liczba kradzieży spada średnio o kilkaset.

Giną auta młode

Tradycyjnie od wielu lat złodzieje w Polsce wybierają samochody marki Audi, a najpopularniejszym modelem jest A4. Jednak potencjalnie najbardziej zagrożeni są właściciele Toyot Auris z rocznika 2016, jeśli weźmiemy pod uwagę te dwa czynniki: model i rok produkcji. To właśnie rocznik 2016 jest tym, który "znika" najczęściej.

Powodzeniem wśród złodziei cieszą się także inne auta japońskie, ale głównie w woj. mazowieckim. To właśnie tu zginęło nieporównywalnie więcej samochodów niż w innych rejonach kraju. Z powodu kradzieży wyrejestrowano bowiem 2456 szt. Co stanowi 35,9 proc. ogółu. Najbardziej zagrożone są toyoty.

Przynajmniej 4-5 razy mniej kradzieży zanotowano w województwach pomorskim, wielkopolskim, łódzkim, śląskim i dolnośląskim. Ledwie 130-250 wyrejestrowań z powodu kradzieży miało miejsce w zachodniopomorskim, lubuskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim.

Najmniej takich zdarzeń (100 lub poniżej) miało miejsce w podlaskim, lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim i opolskim, przy czym w opolskim właściciele pojazdów statystycznie mogą czuć się najbezpieczniej.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)