Policjant rozbił nieoznakowane BMW bydgoskiej drogówki
Bydgoska policja będzie musiała w najbliższym czasie obejść się bez jednego z nieoznakowanych BMW. Auto zostało uszkodzone w kolizji z tramwajem. Nikomu nic się nie stało.
13.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policja szykuje się zakupu nowych nieoznakowanych radiowozów, tymczasem w Bydgoszczy doszło do kolejnej kolizji z udziałem BMW serii 3 "tajniaków". O zdarzeniu poinformował serwis expressbydgoski.pl. Jak czytamy, radiowóz uderzył w nadjeżdżający tramwaj, a winnym był kierujący policjant.
Funkcjonariusz chciał zawrócić na skrzyżowaniu i choć włączył sygnały świetlne, nie upewnił się, czy może jechać. Wtedy doszło do zderzenia z tramwajem. Nikt nie ucierpiał, a zarówno policjant, jak i motorniczy byli trzeźwi.
To nie pierwszy raz, gdy jedno ze 140 nieoznakowanych BMW musi trafić do serwisu. Zaledwie trzy tygodnie temu policja z Suwałk musiała na jakiś czas pożegnać się ze swoim bawarskim sedanem. Według danych podanych przez serwis poranny.pl, wtedy też wina leżała po stronie kierującego funkcjonariusza. Do kolizji z udziałem policyjnych BMW doszło wcześniej m.in. we Wrocławiu, pod Kielcami czy w Częstochowie.
Dla przypomnienia, "trójki" polskiej policji mają 252-konne silniki i napęd na cztery koła. Do setki rozpędzają się w 5,8 sekundy, a 140 radiowozów kosztowało 27 mln, a więc ok. 190 tys. zł za egzemplarz. Niedawno policja rozpisała przetarg na zakup kolejnych 31 nieoznakowanych aut. Wiele wskazuje, że znowu padnie na model BMW, ale w grę wchodzi też mocna Škoda Superb.