Kierowcy zapłacą więcej za OC. Rząd ma w planach kolejny ukryty podatek
Niebawem mają wejść w życie przepisy znoszące opłaty ewidencyjne w wydziałach komunikacji. Kierowcy zaoszczędzą więc kilka złotych. Wydadzą jednak więcej u ubezpieczyciela. Dlaczego?
27.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się okazuje, w projekcie proponowanych zmian zawarto również zapis o opłacie CEPiK. Nie dotyczy ona bezpośrednio kierowców, lecz ubezpieczycieli. Obecnie wynosi 1 euro i jest uiszczana przez firmy ubezpieczeniowe przy każdej zawartej polisie OC.
Zobacz także
Projekt zmian przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym zakłada jednak zniesienie opłaty w wysokości 1 euro i zastąpienie jej alternatywą wynoszącą "nie więcej niż 1 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej". Na chwilę obecną jest to 56,62 zł, a więc zauważalnie więcej niż wspomniane 1 euro.
Trudno mieć wątpliwości, że podwyżka dla firm ubezpieczeniowych odbije się na cenach polis OC. Co więcej, nie będzie to wzrost jednorazowy, lecz cykliczny, postępujący wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia Polaków.
Zapis w projekcie nie jest przypadkowy. Pozwoli bowiem zwiększyć wpływy do budżetu państwa. Jak przeliczył serwis moto.pl, obecnie po polskich drogach jeździ około 25 mln aut. Opłata w wysokości 1 euro od każdego z nich daje wpływy w wysokości 117,5 mln zł. Zamienienie jej na 1 proc. przeciętnego wynagrodzenia podwyższa tę kwotę do 1,5 mld. zł.
Warto jednak pamiętać, że w projekcie napisano: "nie więcej niż 1 proc.". Wciąż istnieje więc możliwość, że obowiązkowa danina ubezpieczycieli będzie nieco niższa i wyniesie np. 0,5 proc. O konkretach powinniśmy przekonać się już w najbliższych miesiącach.