Kierowcy długo czekali na zmianę. Branża ubezpieczeniowa: "nietrafione"
Czasowe wyrejestrowanie pojazdu w obecnej formie jest dalekie od idealnego. Trwają prace nad tym, by właściciele kamperów czy długo remontowanych klasyków mogli na "normalnych" zasadach obniżyć np. stawkę za ubezpieczenie. Pojawiają się jednak głosy sprzeciwu.
04.08.2023 | aktual.: 04.08.2023 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli twój samochód stoi w warsztacie od dłuższego czasu lub korzystasz z niego sezonowo (np. tylko latem), przepisy obowiązujące w Polsce nie ułatwiają ci życia. Czasowe wyrejestrowanie pojazdu, które pozwoliłoby np. na obniżenie obowiązkowego ubezpieczenia OC, obarczone jest wieloma wyjątkami.
Samochód osobowy może być wycofany z ruchu na okres od 3 do 12 miesięcy (bez możliwości przedłużenia) i nie wcześniej niż po upływie 3 lat od dnia, w którym został wycofany poprzednim razem. Wejście w życie tych przepisów kilka lat temu było ukłonem w kierunku kierowców, choć tak naprawdę nie rozwiązywał wielu problemów. Nie mogli z niego korzystać np. właściciele kamperów, które zimą głównie stoją.
Komisja deregulacyjna proponuje w jednym z projektów, by dokonać zmian przepisów niespełniających oczekiwań kierowców. Zasady miałyby być przejrzyste: pojazd może być wycofany z ruchu na okres od 2 do 24 miesięcy z możliwością przedłużenia, ale nie dłużej niż na 48 miesięcy od dnia podjęcia decyzji o wycofaniu.
Polska Izba Ubezpieczeń ma jednak wątpliwości. "Zmiany te negatywnie wpłyną na gospodarkę finansową, zakładów ubezpieczeń, zwiększą koszty obsługi ubezpieczeń komunikacyjnych, a w konsekwencji wpłyną na wysokość składki za ubezpieczenie opłacanej przez wszystkich posiadaczy pojazdów" – twierdzi PIU.
W przypadku czasowego wyrejestrowania mowa o obniżeniu składki na obowiązkową polisę OC na ten okres o co najmniej 95 proc. Dalej istnieje jednak szansa na tzw. szkodę – przy wysiadaniu z pojazdu czy jego załadunkiem (np. na lawetę).
PIU w nieco pokrętny sposób wskazuje na ubezpieczenie motocykli. Składka "kalkulowana jest za cały rok – zarówno za okres wiosenno-letni, kiedy pojazd ten jest użytkowany i występuje wyższe ryzyko wystąpienia szkody, jak i za okres jesienno-zimowy, kiedy pojazd (…) nie jest używany. (…) Obliczona uroczniona składka uwzględnia zwiększone ryzyko użytkowania pojazdu w okresie wiosenno-letnim. W przypadku, gdyby składka ta ustalana była wyłącznie za okres użytkowania motocykla, musiałaby ona być zdecydowanie wyższa, adekwatnie do ryzyka".
PIU argumentuje również, że pojazd wycofany dalej może być wykorzystywany po założeniu tablic z innego samochodu czy w ramach nagłej potrzeby. Wyjście naprzeciw szerokim oczekiwaniom społecznym, co zawarto w ustawie, jest wg. PIU "nietrafione".
Wątpliwości zgłasza również Komisja Nadzoru Finansowego, która wskazuje na możliwość zwiększenia nadużyć i wykorzystania nowej regulacji do unikania obowiązku ubezpieczenia lub ograniczania jego kosztu.
Komisyjny projekt ustawy aktualnie jest opiniowany przez organizacje samorządowe.